Zarzuty łączą się z incydentem, do którego doszło w nocy z 18 na 19 sierpnia br. w pociągu relacji Gdynia – Bielsko Biała. Pociągiem tym z meczu w Gdyni wracała grupa kibiców Ruchu Chorzów. – Między Kutnem a Łęczycą, uwagę zabezpieczających przejazd policjantów zwróciło agresywne i głośne zachowanie grupy młodych mężczyzn podróżujących w jednym z przedziałów, którzy zaczepiali funkcjonariuszy policji w pociągu – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Policjanci podjęli interwencję wobec kibiców. W jej wyniku jeden z mężczyzn zaczął wyklinać policjantów. - Nie reagował na ich wezwania, aby przestał to robić, a gdy funkcjonariusze zdecydowali się go wylegitymować zaczął uciekać – mówi prok. Kopania. W przejściu pomiędzy wagonami kibica dogoniła policjantka. Mężczyzna uderzył ją pięścią w twarz, zaczął jej ubliżać. Napastnika zatrzymali koledzy zaatakowanej policjantki. - Podczas przesłuchania w prokuraturze nie przyznał do zarzutów i odmówił złożenia wyjaśnień – mówi prok. Kopania.

Kibic został objęty dozorem policji. Grozi mu do trzech lat więzienia.