Wiesław (58), Tadeusz (57) i Leszek (54) od najmłodszych lat lubili wyzwania i pomnażanie pieniędzy. Zawsze trzymali się razem i razem rozkręcali większość interesów. Dziś mogą pochwalić się m.in. sześcioma luksusowymi hotelami, fabryką cygar i cygaretek, browarem Głubczyce, siecią restauracji, domem handlowym VitkAc, kilkoma nowoczesnymi biurowcami i siecią sklepów z winami. (...)
Sześć hoteli Likusom nie wystarcza. Bracia zainwestowali w budowę kolejnych komercyjnych nieruchomości w Warszawie. Pierwsze były biurowce Wolf Zielna oddany do użytku w 1998 r. i Wolf Nullo ukończony w 2006 r., usytuowany niedaleko Sejmu. Dalej na liście są: budynek biurowo-usługowy Wolf Marszałkowska (2010 r.) i ekskluzywny dom handlowy Wolf Bracka VitkAc (2011 r.). I trzeba przyznać, że wszystkie nieruchomości charakteryzują: nowoczesność, elegancja, znakomite wykończenie i wysoka jakość użytych materiałów.
Hotele i biurowce nie nasyciły trzech rekinów biznesu. Źródła pieniędzy i satysfakcji bracia szukają również w delikatesach Likus Concept Store oferujących najlepsze polskie i zagraniczne specjały oraz wykwintne wina, a także w kilku restauracjach, w których menu i wystrój zadowala największych smakoszy i estetów.
Ci, którzy chcieliby wejść z nimi do spółki, nie mają na to szans, bo Likusowe biznesy są biznesami wyłącznie rodzinnymi. Trzej bracia są na tyle ze sobą zżyci, ale też nieufni, że nikogo nowego do siebie nie dopuszczają. Decyzje o inwestycjach podejmują zawsze wspólnie. Najczęściej w czasie spotkań w restauracji Concept znajdującej się w 100-letniej kamienicy Pod Messalką na warszawskim Krakowskim Przedmieściu lub właśnie w podkrakowskim domu. Dzielą się zadaniami. Wiesław organizuje finanse, Tadeusz dba o wykonawców, a Leszek zajmuje się sprawami operacyjnymi. Przyznają jednak, że największym mózgiem wszystkich przedsięwzięć jest najstarszy brat.
Nie można im odmówić nowatorskiego i – jak pokazuje doświadczenie – skutecznego podejścia do biznesu. Nie akceptują przeciętności i równania do szeregu. – Gdybyśmy płynęli z prądem globalizacji, za kilka lat musielibyśmy się poddać sieci silniejszej od nas. Tylko jeśli będziemy płynąć pod prąd i tworzyć obiekty niepowtarzalne, mamy szansę się wzmocnić – mówił kilka lat temu Wiesław Likus. Przyznał też, że bracia w niekonwencjonalny sposób zdobywają działki pod inwestycje (...)