- To jedna z większych tego rodzaju upraw jakie ujawniliśmy na naszym terenie. W specjalnie przystosowanych do tego pomieszczeniach rosło 760 krzewów. Na miejscu znaleźliśmy również 24 kilogramy gotowego suszu z którego można wyprodukować około 120 tys. porcji marihuany - mówi „Rz" Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Plantacja działała pod Lubaniem (woj. dolnośląskie), na terenie posesji należącej do rodziny 30-latka. Kiedy funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego wspólnie z miejscowymi policjantami weszli do budynku gospodarczego ujrzeli profesjonalnie działającą plantację, wyposażoną w sprzęt i środki chemiczne, wspomagające uprawę roślin.
jak przypuszczają policjanci nielegalny interes był prowadzony od dłuższego czasu - sadzonki miały bowiem blisko metr wysokości. Plantacja została ulokowana na dwóch kondygnacjach w budynku gospodarczym. Na jednej rosło około 400 krzewów, na drugiej – ponad 300. Łączna waga sadzonek to blisko 210 kilogramów.
Specjalistyczny sprzęt grzewczy, wentylacyjny i oświetleniowy gwarantował szybki wzrost zdrowych roślin. Ponieważ uprawa konopi wymaga odpowiednich warunków - zarówno wysokiej temperatury, dobrego oświetlenia jak i odpowiedniej wilgotności - to pociąga za sobą duży pobór prądu. Dlatego prowadzący nielegalne uprawy podłączył się na lewo do prądu.
- W budynku było mnóstwo nielegalnych podłączeń do sieci wszystkich znajdujących się tu urządzeń. Nie tylko do oświetlenia, ale także grzewczych i wentylacyjnych – wyjaśnia Paweł Petrykowski.