W ubiegłym roku policja przywiozła do Polski 2114 osób ściganych Europejskim Nakazem Aresztowania, czyli o 115 więcej niż rok wcześniej (w 2012 r. było ich 1999). Jeszcze pięć lat temu – tylko kilkaset. Zwiększyła się również liczba konwojów ze schwytanymi za granicą, których było o kilkanaście więcej w porównaniu z 2012 rokiem.

Koszty sprowadzania przestępców do kraju zbliżają się już do 6 mln zł rocznie.

- Niewątpliwie duże koszty transportu są problemem. Prawnie powinno się ścigać wszystkich, którzy popełnili przestępstwa. Jednak zdrowy rozsądek nakazuje, żeby wydawać ENA przede wszystkim wobec sprawców groźnych przestępstw – mówi „Rz" prof. Piotr Kruszyński, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Więcej o kosztownych konwojach z przestępcami we wtorkowej "Rzeczpospolitej".