Aleksandra S. przez cztery lata była w związku z młodym mężczyzną. Rozstali się w okolicach świąt Bożego Narodzenia z inicjatywy partnera. - Ta znajomość nie ma sensu - tłumaczył kobiecie. Ona postanowiła się zemścić.
Gdy były partner wyjechał odwiedziła jego mieszkanie na Bemowie. Tam w przedpokoju zobaczyła walizkę, a w niej damskie ubrania. Należały do nowej partnerki mężczyzny.
- Aleksandra S. wpadła w szał. Czuła się oszukana. Wcześniej jej były chłopak zapewniał ją, że jest sam. Tymczasem walizka mówiła co innego. Kobieta zniszczyła ubrania należące do byłego chłopaka i jego koleżanki. Odzież, obuwie zostały prawdopodobnie pocięte ostrym narzędziem. Kobieta ukradła też markowe kosmetyki - opowiada Joanna Banaszewska, z komendy na warszawskiej Woli.
Zanim Aleksandra s. opuściła mieszkanie zabrała z niego kluczyki od mercedesa należącego do nowej kobiety jej byłego chłopaka i odjechała z parkingu samochodem. Auto porzuciła w pobliżu, w okolicy Wola Parku przy ul. Górczewskiej, a kluczyki do niego podrzuciła do skrzynki pocztowej.
Kiedy były partner wraz z nową dziewczyną wrócił do domu i odkrył co się stało wezwał policję. Od razu wskazał sprawczynię najścia na jego mieszkanie. Aleksandra S. miała klucze do lokalu. A nie było śladów włamania.