Rozlewnia działała w jednym z garaży przy ul. Fabrycznej w Elblągu. Kiedy policjanci wkroczyli tam znaleźli tam dwa tys.  litrów spirytusu w dwóch pojemnikach po tysiąc litrów każdy oraz 425 butelek plastikowych z rozlaną przelaną już cieczą.

Na miejscu były też 94 kartony przygotowane do pakowania podrobionego alkoholu oraz setki plastikowych nakrętek.

Policjanci zatrzymali 32-letniego Łukasza K. do którego należała rozlewnia. Zabezpieczyli też samochód dostawczy, którym zatrzymany miał rozwozić „towar".

- Ten niskiej jakości alkohol  miał trafić na elbląski rynek. Ciecz, którą sprzedawano jako spirytus na co dzień przeznaczona jest do produkcji detergentów i środków odmrażających – tłumaczą policjanci z Elbląga. Wartość akcyzowa zabezpieczonego towaru sięga ponad 90 tys. zł.

Łukasz K. usłyszał już zarzuty. Mężczyzna odpowie za przestępstwo karno-skarbowe. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Teraz grozi mu wysoka, nawet kilkudziesięciotysięczna kara pieniężna.