Poinformowała o tym Prokuratura Okręgowa w Łodzi, która prowadzi śledztwo w sprawie Ambert Gold. – Kobieta jest w areszcie od roku, więc przedłużyć go musiał Sąd Apelacyjny – tłumaczy Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
Przypomina, że za zarzucane czyny zarówno Katarzynie jak i Marcinowi P. grozi surowa kara.– Poza tym wciąż zachodzi obawa matactwa – tłumaczy prok. Kopania. Podkreśla, że obszerność tego postępowania, zwłaszcza liczba pokrzywdzonych, która przekracza ponad 15 tys. osób, sprawiają, że śledztwo wciąż jest w toku.
- Musimy dotrzeć do wszystkich klientów Amber Gold, którzy zainwestowali tam pieniądze, nawet do tych, którzy nie stracili oszczędności – tłumaczy prok. Kopania. Do tej pory śledczym udało się przesłuchać ok. 12 tys. poszkodowanych. Wciąż czeka na to ok. 3 tys. osób. – Nazwisko każdej z nich musi być wpisane w zarzuty dla podejrzanych – mówi prok. Kopania.
Podkreśla, że prokuraturze zależy na skończeniu tego postępowania jeszcze w tym roku. Stale nad sprawą pracuje sześciu śledczych oraz sześciu asystentów. W ub. tygodniu byli w Niemczech gdzie przesłuchiwali świadków.