Prokuratura w Rawie Mazowieckiej wyjaśnia okoliczności śmierci noworodka. 22- letnia kobieta urodziła dziecko w ostatnia sobotę w jednym ze skierniewickich superamarketów.

Do porodu miało dojść w piątym miesiącu ciąży. – Dziecko było martwe – twierdziła kobieta, po tym jak dwa dni później zasłabła w pracy i trafiła do szpitala. Lekarze odkryli, że niedawno rodziła dziecko. Wsadziła je w reklamówkę i schowała w bagażniku samochodu.

Tam znaleźli je policjanci. Dziś przeprowadzono sekcję zwłok noworodka.  - Wstępne ustalenia posekcyjne wskazują, że dziecko w chwili narodzin było martwe – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. Dodaje, że prawdopodobnie tak jak mówi kobieta poród nastąpił na dwa dni przed znalezieniem zwłok.

Biegli mają przeprowadzić badania  histopatologiczne. Ich wyniki będą znane dopiero za kilka tygodni. Na razie nikt w tej sprawie nie usłyszał zarzutów.