32-letni Michał L. jest mieszkańcem podgdyńskiej Redy - pisze wyborcza.pl. Jest absolwentem turystyki i rekreacji na gdańskiej AWF i psychologii na SWPS.
Dumny posiadacz sportowej hondy civic często podkreślał, że powinno się kochać jazdę takim samochodem. Michał L. ją kochał, szczególnie 190 km na godzinę. Poważny i poważany pracownik branży IT, prowadzący zdrowy tryb życia. Nikt z jego kolegów z firmy nie chce o nim mówić.
W dniu swojego słynnego rajdu wiele godzin spędził przed komputerem. Wrzucał na Facebooka nieskładne wpisy, niezrozumiałe i pełne wykrzykników.
- Piłeś, to nie pisz - poradził mu kolega.
- Czekaj, czekaj, nie piłem - odpowiedział.