Ryszard Bogucki chciał korekty wyroku i uznania, że został uniewinniony z zarzutu nakłaniania do zabójstwa gen. Marka Papały z powodu niepopełnienia przestępstwa. Jednak Sąd Apelacyjny nie zgodził się na to. Bogucki musi się pogodzić się z tym, że jest niewinny, ale z braku dowodów.
Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił jego apelację od uzasadnienia wyroku. Decyzja jest prawomocna i kończy wątek sprawy zabójstwa byłego szefa policji, w którym oskarżony był Bogucki i Andrzej Z. ps. Słowik.
– Złożymy skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – mówi „Rz" mec. Jan Widacki, reprezentujący Boguckiego. – Każdy ma prawo do dobrego imienia, a takie sformułowanie sądu jest nietrafne, dowody świadczą o niewinności pana Boguckiego, zwłaszcza że jest inny podejrzany o zabójstwo gen. Papały, któremu zarzuty postawiła łódzka prokuratura.
Bogucki w związku ze sprawą zabójstwa gen. Papały w areszcie spędził dziewięć lat. Tak jak i „Słowik" był oskarżony o podżeganie do tej zbrodni. Ale w lipcu 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie obu uniewinnił, uznając, że brak jest „wystarczających dowodów" na to, by kogoś nakłaniali.
Jednak Bogucki zakwestionował uzasadnienie wyroku, a jego adwokat w apelacji wskazał 21 punktów do korekty. Chciał zwłaszcza, by zdanie: „Dowody nie wystarczają, by oskarżonym przypisać zarzucane im czyny" zastąpić zdaniem: „Dowody wskazały na fakt, że Bogucki zarzuconych mu czynów nie popełnił".