W stolicy i okolicach ostatnio znów plaga oszustw metodą na fałszywego wnuka. W tym roku takich przypadków było ponad 100. Przestępcy dzwonią głównie do starszych osób, przedstawiają się jako krewni – wnuczkowie, kuzyni, dzieci rodzeństwa i proszą o pilną pożyczkę, z powodu nagłych zdarzeń losowych np. wypadku czy choroby. Numery telefonów znajdują w starych książkach telefonicznych.
– Ostatnio ta metoda została nieco zmieniona. Po pierwszym telefonie starsza osoba odbiera kolejny. Drugim razem dzwoni osoba, przedstawiająca się jako policjant lub agent CBŚ. Rozmówca mówi, że prowadzi akcję przeciwko oszustom i prosi, by pieniądze przekazać im – mówi jeden ze stołecznych policjantów.
Starsze osoby przekonane, że mają kontakt z policjantami przekazują gotówkę. W taki sposób kilka tygodni temu zostało oszukanych dwoje mieszkańców Mokotowa. – Były one przekonane, że pomagają w policyjnej akcji przekazały oszustom ponad 60 tys. złotych – opowiada jeden z policjantów.
Kilka dni temu do tych oszustw został zatrzymany 35-letni Piotr J. Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty za oszustwa, ale niewykluczone i został aresztowany na trzy miesiące. Policja sprawdza, czy nie ma więcej takich przestępstw na koncie.
Bywa, że starsze osoby oddają oszustom oszczędności całego życia 30- 100, a nawet 200 tys. zł. Dopiero później, gdy kontaktują się z komendą dowiadują się, że padli ofiarą oszustów, że fałszywy był nie tylko krewny, ale też policjant.