Reklama

Nie tylko Ziemkiewicz. Gmyz też żegna się z Onetem

Po zerwaniu umowy z Rafałem Ziemkiewiczem, Onet traci kolejnego publicystę. Z pisania dla portalu rezygnuje Cezary Gmyz.

Publikacja: 08.10.2014 12:11

Cezary Gmyz

Cezary Gmyz

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Wczoraj publicysta "Do Rzeczy" poinformował, że portal Onet.pl zerwał z nim niedawno podpisaną umowę na publikowanie tekstów i felietonów. Jak tłumaczył, szefowa projektu przekazała mu, że nie zgadza się na publikowanie treści osoby, która o przemocy seksualnej wyraża się w lekki sposób.

Po tych doniesieniach, ze współpracy z portalem zrezygnował inny dziennikarz "Do Rzeczy" Cezary Gmyz. Swoją decyzję tłumaczy solidarnością z redakcyjnym kolegą i brakiem zgody na postępowanie Onetu.

"Wyrzucają Państwo autora nawet nie za tekst, który napisał lecz, który dopiero miał napisać" - oburza się Gmyz, choć podkreśla, że "wpis Rafała (Ziemkiewicza - red.) na Twitterze uważa za co najmniej niefortunny".

"Dawałem zresztą temu wyraz również publicznie. Jednak robienie z Rafała zwolennika przemocy seksualnej jest poważnym oskarżeniem. Rafał, tak jak i ja brzydzi się przemocą seksualną. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. W tej sytuacji niestety nie mogę kontynuować dalszej współpracy z serwisem. Szczerze tego żałuję bo projekt zapowiadał się jako jeden z najciekawszych eksperymentów ostatnich lat w mediach. Uprzejmie proszę o wykasowanie mojego profilu" - wyjaśnił publicysta powody swojej decyzji.

Zarówno Gmyz, jak i Ziemkiewicz rozpoczęli współpracę z portalem od początku października. Dotychczas w jej ramach Onet.pl opublikował cztery teksty ziemkiewicza. Wszystkie zostały już skasowane, ale ostatni, dotyczący Elżbiety Bieńkowskiej, autor umieścił na swoim profilu na Facebooku.

Reklama
Reklama

Onet.pl tłumaczy, że powodem rozwiązania umowy z dziennikarzem była jego zapowiedź publikacji "skandalizującego tekstu o seksie i gwałtach". "W kontekście niedawnych wypowiedzi Pana Ziemkiewicza kazało nam to ponownie dogłębnie przeanalizować kwestię współpracy. Nie akceptujemy lekkiego traktowania kwestii gwałtu, czy innych przejawów przemocy seksualnej" - napisała Agnieszka Odachowska, dyrektor komunikacji korporacyjnej Ringier Axel Springer Polska.

Sprawa ma związek z kontrowersyjnym twittem Ziemkiewicza, w którym odnosił się do informacji o gdańskim dominikaninie, który uprawiał seks z nietrzeźwą kobietą. „No cóż, kto nigdy nie wykorzystał nietrzeźwej niech rzuci pierwszy kamień... Ale jak zakonnik to kara konieczna" - napisał wtedy publicysta.

Sam autor uważa jednak, że powód jego zwolnienia był inny. Zwłaszcza, że negocjacje i podpisanie umowy z Ziemkiewiczem zbiegły się w czasie z kontrowersjami dotyczącymi jego wpisu o zakonniku. - Potem nic nie wskazywało na to, że ktoś chce cokolwiek w tym projekcie zmieniać. Trochę jest mi trudno wierzyć, że ten wpis jest rzeczywistą przyczyną rozwiązania umowy. Podejrzewam raczej, że był to strach przed antyrządowymi tekstami, które zacząłem zamieszczać - twierdzi Ziemkiewicz w rozmowie z wirtualnymimediami.pl.

Wczoraj publicysta "Do Rzeczy" poinformował, że portal Onet.pl zerwał z nim niedawno podpisaną umowę na publikowanie tekstów i felietonów. Jak tłumaczył, szefowa projektu przekazała mu, że nie zgadza się na publikowanie treści osoby, która o przemocy seksualnej wyraża się w lekki sposób.

Po tych doniesieniach, ze współpracy z portalem zrezygnował inny dziennikarz "Do Rzeczy" Cezary Gmyz. Swoją decyzję tłumaczy solidarnością z redakcyjnym kolegą i brakiem zgody na postępowanie Onetu.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie otwarte. Co zobaczymy na wystawie?
Kraj
Raport GUS. Mazowsze starzeje się w szybkim tempie
Kraj
Wycieczki i masaże za pół miliona, czyli KPO po warszawsku
warszawa
Wygaszą Powiśle, by oglądać spadające gwiazdy. Centrum Nauki Kopernik zaprasza na deszcz Perseidów
Reklama
Reklama