"Rzeczpospolita": Za dwa lata będziemy obchodzić 20-lecie ustawy zasadniczej, która powstała w szczególnych warunkach historycznych. Polska jest dzisiaj w zupełnie innej sytuacji. Czy nie czas na fundamentalną zmianę systemu i konstytucji?
Lech Wałęsa, były prezydent RP, pierwszy przewodniczący NSZZ „Solidarność": Jestem za systemem prezydenckim na 20 lat. Po tym okresie funkcjonowania konstytucji trzeba będzie ją zmienić.
Zacznijmy od ustroju. Powinniśmy pozostać przy obecnym układzie władzy czy może jednak powinno się wprowadzić system prezydencki z głową państwa z powszechnego wyboru, nawet na czele gabinetu, z szerokimi kompetencjami. A może system kanclerski ze wzmocnioną rolą premiera, z prezydentem wybranym przez Sejm i sprawującym funkcje reprezentacyjne?
Jestem i byłem zwolennikiem systemu prezydenckiego. Oczywiście z dekretami włącznie, które przechodzą przez parlament. Jednak ten musiałby wtedy pracować częściej, szybciej i sprawniej.
Jaki model jest panu najbliższy?
System na wzór francuskiego. Rola prezydenta powinna zostać wzmocniona. Również samorządowców. Wystarczy spojrzeć choćby na polskie miasta. Wojewoda, marszałek, prezydent miasta – i nie wiadomo, kto rządzi i jak. Rola prezydenta, również miast, powinna być wzmocniona i doprecyzowana.
Mam cztery postulaty. Pierwszy: zmiana ordynacji wyborczej do parlamentu. Dopuścić mniejsze partie, a potem regulaminem wyrównać, żeby nie było rozdrobnienia w parlamencie. Do tego konieczna jest zmiana regulaminu w Sejmie, i to jest drugi postulat. Trzeci: należy zabrać pieniądze partiom politycznym. I czwarty: prezydenci, marszałkowie, wójtowie, burmistrzowie i ministrowie niech maksymalnie pełnią dwie kadencje. Nie więcej.
Czyli nastał już dobry czas na zmianę konstytucji?
Tak. Pisana była w innej rzeczywistości, przeciwko mnie. Trzeba ją było później poprawiać, kiedy się okazało, że nie zostałem powtórnie wybrany na prezydenta.
Dzisiaj jest najlepszy czas na debatę. Mamy dwa lata. Wykorzystajmy ten czas. Niech wszyscy się przygotowują, składają propozycje i rozpocznijmy prace nad nową konstytucją Polski na 20-lecie tej obecnej. Powtórzę, wnioskowałbym, żeby na 20 lat dać system prezydencki.