Historycy Instytutu Pamięci Narodowej badają dawną katownię gestapo, NKWD i UB przy ul. 1 Maja 3/5 w Płocku. Jest to związane z realizowanym przez tą instytucję programem badawczym, którego celem jest poszukiwanie miejsc związanych z represyjną działalnością sowieckich służb specjalnych i resortu bezpieczeństwa publicznego.
Kilka tygodni temu IPN zawarł porozumienie z władzami miasta, dzięki czemu mogą bardzo dokładnie zbadać gmach w którym w czasie wojny miało siedzibę gestapo, potem zaś komórka NKWD i Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Historycy IPN odkryli w nim ślady wskazują na pobyt w tym miejscu więźniów. W przyszłości planowana jest udostępnienie dla zwiedzających piwnic katowni, gdzie mogłyby się odbywać lekcje z najnowszej historii Polski.
Budynek przy ul. 1 maja w Płocku został zbudowany w 1905 roku i początkowo miał charakter mieszkalny. W 1941 roku powstało tam niemieckie więzienie śledcze, przejęte po wejściu sowietów przez NKWD, a w kolejnych latach przez Urząd Bezpieczeństwa, a następnie SB, milicję i policję. Niemcy w czasie wojny w piwnicach kamienicy urządzili salę tortur, znajdowały się tam różnego rodzaju haki, wmurowane w ściany i sufit, oraz ława, na której bito leżących więźniów.
IPN zna nazwiska osób, które zostały zamordowane w areszcie, zarówno w okresie okupacji niemieckiej - byli to głównie żołnierze AK - jak i w okresie po 1945 roku. Ofiarami komunistycznego reżimu byli żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych, w tym m.in. dowódca oddziału ruchu oporu Armii Krajowej Jan Jaroszewski ps. Zawieja. Podczas próby ucieczki trzymane na dziedzińcu psy zagryzły Adama Wojciechowskiego. Byli tu także przetrzymywani przed wysyłką do obozów przejściowych, a następnie do łagrów w Związku Sowieckiego żołnierze podziemia z okolic Płocka i Torunia.
Na podwórzu koło aresztu znajduje się ściana ze śladami po kulach, gdzie dokonywano egzekucji na Polakach. Na razie nie ma pewności czy rozstrzeliwali tam Niemcy, czy sowieci lub funkcjonariusze bezpieki. Zdaniem historyka IPN Jacka Pawłowicza wydaje się, że najbardziej prawdopodobne jest, że rozstrzeliwań dokonywało tam NKWD.