Jedni podają się za nastolatków szukających przyjaciół, inni bez ogródek wyznają, że cel znajomości jest seksualny. Pedofile w coraz bardziej zuchwały sposób wyszukują w sieci małoletnie ofiary. Z danych policji wynika, że liczba przypadków uwodzenia dzieci z wykorzystaniem internetu alarmująco wzrosła.
W 2015 roku – do listopada – stwierdzono 258 takich przestępstw. Dwukrotnie więcej niż w całym 2014 roku – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita".
Policjanci i eksperci biją na alarm. Nie ma tygodnia, by nie wpadł amator seksu z nieletnimi. Pedofilów demaskują zarówno funkcjonariusze zwalczający cyberprzestępczość, jak i internauci wyczuleni na takie nadużycia.
– Zauważamy nasilenie tego rodzaju przestępstw. Tylko w grudniu zatrzymaliśmy sześciu podejrzanych o uwodzenie małoletnich – mówi Katarzyna Cisło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Za tzw. grooming, czyli uwodzenie małoletnich poniżej 15. roku życia za pośrednictwem „systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej", grozi do trzech lat więzienia. To nie odstrasza. O ile w 2010 r. stwierdzono jedynie sześć takich przestępstw, o tyle w 2014 r. było ich już 129.