Rosyjskie firmy proszą o odmrożenie. Urzędnicy KAS zasypani tysiącami faktur

Sankcje nałożone na rosyjskie firmy mogą być bolesne dla ich polskich pracowników i kontrahentów. Nie ma z czego zapłacić ZUS i zaległych faktur.

Publikacja: 16.05.2022 21:00

Sieć sklepów GoSport zawiesiła działalność w Polsce, ale pracowników nie zwolniła

Sieć sklepów GoSport zawiesiła działalność w Polsce, ale pracowników nie zwolniła

Foto: BL94 CC BY-SA 4.0

Urzędnicy Krajowej Administracji Skarbowej zostali zasypani tysiącami faktur i umów od rosyjskich firm w Polsce, które pod koniec kwietnia szef MSWiA wpisał na polską listę sankcyjną. Są one uzupełnieniem 55 wniosków o odmrożenie środków finansowych, które – jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” – złożyło już 37 podmiotów (na liście znajduje się 35 firm i 2 osoby fizyczne).

Niektóre firmy – jak np. sieć GoSport – zawiesiły działalność, ale pracowników nie zwolniły. Problemy się piętrzą, bo kontrahenci firm z listy sankcyjnej od wystawionych wcześniej faktur muszą zapłacić podatek VAT, a za pracowników – w tym tygodniu ZUS. A nie mogą tego zrobić. Dostawcy nawet najdrobniejszych usług czy towarów, jak internetu, poczty czy wody dla pracowników, wypowiedzieli umowy rosyjskim podmiotom, by nie narazić się na zarzut łamania sankcji, za co grozi nawet 20 mln zł kary.

Wnioski o uwolnienie

Ustawa mówi wprost: zakaz udostępniania podmiotowi wpisanemu na listę oraz na jego rzecz – bezpośrednio lub pośrednio – jakichkolwiek środków finansowych lub zasobów gospodarczych oraz zakaz świadomego lub umyślnego udziału w działaniach, których celem lub skutkiem jest ominięcie środków. KAS w odpowiedzi dla „Rzeczpospolitej” przyznaje, że poza wnioskami o odmrożenie środków są także „prośby o wskazanie możliwości i sposobu wykonywania umów, możliwości dokonania płatności za towary czy usługi”. Pracodawcy objęci sankcjami mogą wystąpić do szefa KAS z wnioskiem o wyrażenie zgody na uwolnienie lub udostępnienie niektórych zamrożonych funduszy lub zasobów gospodarczych. „Każda taka sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie. (...) Procedura regulująca zwalnianie zamrożonych środków finansowych lub zasobów gospodarczych została uregulowana w dziale Va ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej” – odpisuje nam enigmatycznie KAS.

Czytaj więcej

Już 37 podmiotów z rosyjskim kapitałem walczy o odmrożenie części aktywów w Polsce

Tomasz Dyrda, partner EY Polska z działu zarządzania ryzykiem nadużyć, podkreśla, że polskie regulacje sankcyjne są zgodne ze sposobem postępowania w innych krajach, a odmrażanie środków może nastąpić w wyjątkowych przypadkach.

– Realizując prace w jednym z krajów UE, analizowaliśmy przypadek fundacji, której aktywa zostały zamrożone. Fundacja ta prowadziła też rzeczywiste programy pomocowe, finansujące procedury medyczne dla ciężko chorych osób. Co do zasady aktywa fundacji pozostawały zamrożone, ale w przypadku udokumentowanych wniosków od osób objętych tymi programami urząd właściwy do podjęcia decyzji zwalniał środki w szczegółowo określonej kwocie i na określony cel. Tak, żeby te procedury finansować, nie naruszając jednocześnie idei zamrożenia pozostałych aktywów – tłumaczy Tomasz Dyrda.

Wypaść z listy

Nie wiadomo więc, jak polska KAS zaopiniuje wnioski rosyjskich podmiotów o środki na wypłaty, sfinansowanie np. pakietów medycznych czy usług prawnych, zapłaty zaległych faktur. Decyzji jeszcze nie podjęto, a ustawa nie zakreśla terminu ich wydania. Niektóre z firm z kapitałem rosyjskim odwołują się do szefa MSWiA o zdjęcie ich z listy sankcyjnej. Jak MagaFoods, producent sałatek z Raszyna, który pod koniec marca pozbył się rosyjskiego udziałowca, czy szwajcarski Medmix, który ma fabrykę we Wrocławiu. W opublikowanym oświadczeniu ogłosił, że w związku z brakiem reakcji szefa MSWiA zawiesza działalność w Polsce. Wskazuje, że od czterech lat mniejszościowy udziałowiec Medmix Viktor Vekselberg ma zamrożone prawa w spółce. W Polsce Medmix ma „283 pracowników, z których wszyscy są objęci polskimi sankcjami, a także ponad 240 lokalnych dostawców”. Wcześniej działalność zawiesiła także sieć GoSport zatrudniająca 500 pracowników.

Czytaj więcej

Wojciech Tumidalski: Sankcje przed testem powagi

KTK Polska, rosyjski producent węgla, który też złożył wnioski do KAS o odmrożenie środków, w wydanym oświadczeniu podał, że „spółka, wobec braku możliwości dysponowania towarem nie ma możliwości zrealizowania złożonych zamówień, w tym zamówień złożonych przez konsumentów, pomimo wpłaconych przez nich przedpłat. Decyzja ta uniemożliwia zwrot klientom wpłaconych przedpłat, jak również uregulowanie, bez winy KTK Polska sp. z o.o. zobowiązań sprzed 25 kwietnia 2022 r. jak również zobowiązań bieżących”. Chodzi o setki klientów, którzy kupili węgiel do pieców.

Urzędnicy Krajowej Administracji Skarbowej zostali zasypani tysiącami faktur i umów od rosyjskich firm w Polsce, które pod koniec kwietnia szef MSWiA wpisał na polską listę sankcyjną. Są one uzupełnieniem 55 wniosków o odmrożenie środków finansowych, które – jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” – złożyło już 37 podmiotów (na liście znajduje się 35 firm i 2 osoby fizyczne).

Niektóre firmy – jak np. sieć GoSport – zawiesiły działalność, ale pracowników nie zwolniły. Problemy się piętrzą, bo kontrahenci firm z listy sankcyjnej od wystawionych wcześniej faktur muszą zapłacić podatek VAT, a za pracowników – w tym tygodniu ZUS. A nie mogą tego zrobić. Dostawcy nawet najdrobniejszych usług czy towarów, jak internetu, poczty czy wody dla pracowników, wypowiedzieli umowy rosyjskim podmiotom, by nie narazić się na zarzut łamania sankcji, za co grozi nawet 20 mln zł kary.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany