– Jestem przeciwnikiem obowiązku szczepienia. Uważam, że to kwestia odpowiedzialności i rodzic sam powinien zdecydować, czy poddać swoje dziecko szczepieniu. Jednak obowiązkiem państwa jest zapewnienie, aby każdy miał możliwość zaszczepienia się – powiedział Andrzej Duda, otwierając w poniedziałek posiedzenie Rady Gabinetowej. Została ona zwołana, by „usłyszeć, jak wygląda przygotowanie do rozpoczynającego się roku szkolnego u progu czwartej fali pandemii koronawirusa".
Nowy rok szkolny rozpoczyna się już w środę. Nauka będzie się odbywała w trybie stacjonarnym, choć możliwe, że w szczycie czwartej fali szkoły przejdą w tryb hybrydowy. Na razie jednak mówi się, że takie zmiany będą wprowadzane w tych regionach kraju i szkołach, w których odsetek zaszczepionych jest niski.
Z danych MEiN wynika, że obecnie zaszczepionych jest 70–80 proc. pedagogów. Gorzej ze szczepieniami uczniów. Od czerwca możliwe są szczepienia dzieci od 12. roku życia. Jednak wśród 12-latków zaszczepionych jest ok. 12 proc., 13-latków 23 proc., 14-latków 27 proc., 15-latków 32 proc., 16-latków 36 proc., a 17-latków 40 proc. Od pierwszych dni nowego roku szkolnego w szkołach prowadzona będzie akcja informacyjna skierowana do rodziców i dzieci. Szczepienia uczniów zaplanowane są na trzeci tydzień września. Punkty szczepień mogą być w szkołach.
– Na szkoły zrzucono odpowiedzialność za program szczepień, nie tworząc żadnego systemu zachęt do zaszczepienia dzieci – mówi Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. Taką zachętą mógłby być np. płatny wolny dzień od pracy dla rodziców, którzy idą z dzieckiem na szczepienia, czy specjalne certyfikaty dla szkół z najwyższym odsetkiem zaszczepionych uczniów. Uzyskanie takiego dokumentu byłoby jednoznaczne z tym, że w razie lockdownu uczniowie nie przechodziliby na system zdalny.
Na razie ze szczepieniami w całej populacji jest słabo. Obecnie zaszczepionych jest ok. 60 proc. dorosłych. By jednak móc mówić o odporności populacyjnej, szczepionkę powinno przyjąć ok. 86 proc. Polaków. – Grupa osób, które były zdecydowane na szczepienie, wyczerpała się. Teraz pozostało namawianie Polaków, którzy nie są do końca przekonani – powiedział w poniedziałek w Programie 1 Polskiego Radia szef KPRM Michał Dworczyk. Jego zdaniem wzrostu zainteresowania szczepieniami należy się spodziewać jesienią, gdy liczba zakażeń zacznie rosnąć. – Natomiast na razie trzeba to uczciwie powiedzieć, że mamy stagnację – mówił Dworczyk.