Zajmuje to "Wyborczej" już prawie tyle czasu, co tropienie zbrodni PiS oraz IPN, więc sprawa musi być poważna. I faktycznie - trudno nie zmarszczyć poważnie czoła nad fragmentem artykułu, w którym prokuratura przyznaje, że dokonania złych rzeczy nie da się "ani potwierdzić, ani wykluczyć". Trudno o poważniejsze dowody zbrodni.
[wyimek][b] [link=http://blog.rp.pl/gociek/2009/12/16/rokita-posiedzi-kammel-postoi-cba-lezy/]skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]
Sprawa jest oczywiście duperelowata - pani psycholog zatrudniona w CBA napisała donos na innych psychologów z firmy, że za słabo sprawdzają kandydatów na agentów. Nic by się nie stało, gdyby nie fakt, że jeden z owych "złych psychologów" rekrutował agentów zajmujących się słynną sprawą posłanki PO Beaty Sawickiej.
"Wyborcza" najwyraźniej zastępuje Watykan w ogłaszaniu nowych świętych. Po świętej Blidzie przychodzi czas na świętą Sawicką i jej święte wałki planowane w związku z prywatyzacją szpitali oraz jej świętą "wziatkę" - po polsku łapówkę. A skoro "GW" chce Sawicką wynieść na ołtarze, to wszyscy którzy choćby otarli się niechcący w tramwaju o pracowników CBA z czasów jej afery, muszą być napiętnowani jako bardzo wredne istoty.
Inna sprawa, że liga świętych według "Wyborczej" szybko się ostatnio powiększa - jak nie święty Roman Polański, to święty Krzysztof Piesiewicz...