Janusz Palikot pół roku temu poczuł się zniesławiony publikacjami „Dziennika” (dziś „Dziennik Gazeta Prawna”) na temat pochodzenia jego majątku. W sądowym pozwie poseł PO zażądał od ówczesnego wydawcy gazety Axel Springer Polska 10 mln zł na cel społeczny. Odszkodowania domagał się też od autorów publikacji.
Jednak w tym tygodniu pozwy mają zostać wycofane. Anna Gancarz-Luboń, rzecznik prasowy Axela Springera Polska, nie chce się odnosić do tych deklaracji. – Możemy komentować jedynie rzeczywiste kroki prawne, a nie intencje posła Palikota – oświadcza.
Polityk zmienił zdanie po werdykcie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Tytuł „Hieny Roku” – „za niezwykłe zdolności bajkopisarskie w dziennikarstwie” – SDP przyznało pozwanemu przez Palikota dziennikarzowi Wojciechowi Cieśli. Chodzi o opublikowaną w „Dzienniku” rozmowę z prezesem banku Rothschild Polska.
Ekspert ostro skrytykował w niej finansową działalność Palikota. Problem w tym, że dziennikarz nie rozmawiał z prezesem banku.
Decyzja SDP okazała się dla posła wystarczającą rekompensatą. Palikot twierdzi też, że kończy spory z dziennikarzami, bo uległ namowom przedstawicieli mediów. – Wielu pana kolegów mnie o to prosiło – wyznaje „Rz” poseł PO.