Artur Zirajewski, ps. Iwan, członek klubu płatnych zabójców, był świadkiem na wagę złota dla prokuratorów badających zamordowanie szefa policji – gen. Marka Papały.
To on za łagodniejszy wyrok w sprawie innego zabójstwa opowiedział śledczym o spotkaniu, na którym polonijny biznesmen z USA Edward Mazur miał zlecić zabicie Papały i oferować za to 40 tys. dolarów. Dzięki zeznaniom „Iwana” policja mogła postawić Mazurowi zarzuty i oskarżyć zamieszanych w sprawę pruszkowskich gangsterów: Andrzeja Zielińskiego, ps. Słowik, i Ryszarda Boguckiego.
W niedzielę „Iwana” znaleziono martwego w szpitalu w gdańskim areszcie.
Po jego śmierci szanse na ukaranie winnych zabójstwa generała policji stopniały. – Zgodnie z kpk zeznania „Iwana” zostaną odczytane przed sądem. Będzie to jednak pole do popisu dla adwokatów oskarżonych, którzy będą wykazywać ich niewiarygodność – ocenia prof. Piotr Kruszyński, karnista z UW.
Podobnie może być też w innych sprawach, w których Zirajewski był świadkiem.