Konstytucja, czyli katalog lęków "Gazety"

PiS napisał projekt konstytucji dla Donalda Tuska - tak można żartobliwie stwierdzić, spoglądając w prezydenckie sondaże. Autorzy projektu dają podobno głowie państwa spore kompetencje, przypominające co nieco system francuski.

Aktualizacja: 16.01.2010 10:36 Publikacja: 16.01.2010 10:33

Dominik Zdort

Dominik Zdort

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

"Gazeta Wyborcza" komentując propozycje partii Jarosława Kaczyńskiego nie wychodzi poza schemat: pisze, że takich zasad nie było w żadnym kraju od ponad 200 lat. Po czym z zabójczą logiką dodaje, że podobnie było w konstytucji kwietniowej z 1935 roku...

Ciekawszy jest jednak katalog idei, które "Gazecie" się nie podobają - można je odczytywać jako spis spraw, które pismo Adama Michnika zwalcza, których się obawia. Wymieńmy niektóre:

- prawo prezydenta do rozpisywania referendum ("GW" pewnie referendów w ogóle nie lubi, bo to za dużo bezpośredniej demokracji, do której Polacy jeszcze nie dorośli - że zacytuję klasyka)

- prawo prezydenta do odwoływania nierzetelnych sędziów za zgodą Rady Sądownictwa (czyżby "GW" miała jakieś powody, aby lubić nierzetelnych sędziów?)

- słowo Naród (od zawsze wywołuje wyjątkową alergię "GW")

- określenie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny oraz utożsamienie rodziny z małżeństwem (ach ta predylekcja "GW" do związków niestandardowych).

Inaczej pisze komentator "Polski": chwali zawartą w konstytucji penalizację ustrojów totalitarnych i odżegnywanie się od ingerencji państwa w życie obywateli. Nie gorszą go zapisy socjalne, takie jak obietnica bezpłatnej nauki, także w szkołach wyższych.

Wstępne wnioski co do układu władz w IV RP "Polska" wysnuwa inne niż "GW". O ile w "Gazecie" prezydent był wszechpotężnym monstrum ponad innymi organami państwa, to w "Polsce" czytamy o "konstrukcji hybrydowej" "gwarantującej ciągły paraliż struktur państwa" - system ani prezydencki, ani gabinetowy.

A końcowa konstatacja komentatora "Polski" dokładnie taka sama, jaką można wysnuć z "Gazety": to ja już wolę to, co jest teraz.

Zabawne.

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/blog/2010/01/16/dominik-zdort-konstytucja-czyli-katalog-lekow-gazety/]blog.rp.pl[/link]

"Gazeta Wyborcza" komentując propozycje partii Jarosława Kaczyńskiego nie wychodzi poza schemat: pisze, że takich zasad nie było w żadnym kraju od ponad 200 lat. Po czym z zabójczą logiką dodaje, że podobnie było w konstytucji kwietniowej z 1935 roku...

Ciekawszy jest jednak katalog idei, które "Gazecie" się nie podobają - można je odczytywać jako spis spraw, które pismo Adama Michnika zwalcza, których się obawia. Wymieńmy niektóre:

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo