Wciąż nie wiadomo, kto jest winny śmierci żołnierza

Zarzutów nie ma, fachowcy sprawdzą sprzęt – tyle na razie wiadomo w sprawie tragicznego wypadku na poligonie w Wicku Morskim

Publikacja: 25.10.2007 04:52

Do wypadku doszło w ubiegły wtorek podczas przygotowań do nocnych ćwiczeń. Kiedy wozy bojowe 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza zajmowały pozycje, padły strzały. Jak się wkrótce okazało, wypaliło jedno z działek zamontowanych na ciężarówce.

Salwa uderzyła w pobliski wóz. Zginął żołnierz, trzech innych odniosło rany. – Wypadek w Wicku Morskim to nie wina sprzętu, ale ludzkie zaniedbanie – mówił kilka godzin po tragedii Aleksander Szczygło, minister obrony narodowej.

Jednak prowadząca śledztwo prokuratura do tej pory nie postawiła nikomu zarzutów. – Śledztwo trwa. Chcemy, aby działko i amunicja zostały zbadane przez ekspertów z Instytutu Techniki Uzbrojenia – wyjaśnia komandor podporucznik Dariusz Furmański, szef Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Gdyni.Tymczasem wielkopolska jednostka nadal pogrążona jest w żałobie.

We wtorek w Wodzisławiu Śląskim z wojskowymi honorami pochowano szeregowego Grzegorza Salamona. Żołnierz pośmiertnie uhonorowany został pamiątkową odznaką 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Wraz z flagą państwową odebrała ją matka szeregowca.

Dowódca jednostki podkreślał, że był on dobrym żołnierzem i dojrzałym człowiekiem. „Jego odejście to wielka strata” – napisał w liście kondolencyjnym minister Szczygło.Trzej inni żołnierze ranni w wypadku nadal leżą w szpitalu.

– Szeregowy Zbigniew Bujalski dziś powinien opuścić szpital w Żarach. Prawdopodobnie na razie wróci do jednostki – informuje porucznik Szczepan Głuszczak, oficer prasowy międzyrzeckiej brygady. Stan żołnierza rannego w głowę nadal jest bardzo poważny. Mężczyzna przebywa na oddziale intensywnej terapii szpitala w Słupsku, gdzie trafił bezpośrednio z poligonu.

Wypadek w Wicku Morskim to ludzkie zaniedbanie - Aleksander Szczygło, Minister Obrony

– Żołnierz przeszedł drugi planowy zabieg usunięcia odłamka kostnego. Lekarze podjęli też próbę wybudzenia go ze śpiączki farmakologicznej. Ostatecznie jednak doszli do wniosku, że na razie to niewskazane – wyjaśnia Ryszard Stus, dyrektor szpitala w Słupsku.

Żołnierz nadal oddycha za pomocą respiratora. Lekarze jednak określają jego stan jako stabilny. – W tej chwili jest intensywnie leczony, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – podkreśla dyrektor Stus.

Na początku tygodnia żołnierze z Międzyrzecza uczestniczyli w akcji krwiodawstwa. Oddali łącznie 40 litrów krwi. – To rodzaj podziękowania dla szpitala w Słupsku – mówi porucznik Głuszczak.

Do wypadku doszło w ubiegły wtorek podczas przygotowań do nocnych ćwiczeń. Kiedy wozy bojowe 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza zajmowały pozycje, padły strzały. Jak się wkrótce okazało, wypaliło jedno z działek zamontowanych na ciężarówce.

Salwa uderzyła w pobliski wóz. Zginął żołnierz, trzech innych odniosło rany. – Wypadek w Wicku Morskim to nie wina sprzętu, ale ludzkie zaniedbanie – mówił kilka godzin po tragedii Aleksander Szczygło, minister obrony narodowej.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo