W Ministerstwie Spraw Zagranicznych małe zamieszanie. Są już pierwsze konsekwencje decyzji kadrowych.
Kierownictwo resortu wstrzymało dwie zagraniczne nominacje, które były przygotowywane, gdy ministerstwem kierowała Anna Fotyga. Sprawa dotyczy stanowisk zastępców ambasadorów w dwóch ważnych placówkach.Do naszej ambasady przy UE w Brukseli oraz do ambasady w Rzymie mieli wyjechać dwaj zawodowi dyplomaci z MSZ. Mieli zostać zastępcami ambasadorów. Obaj odmówili „Rz” rozmowy i poprosili o niepodawanie ich nazwisk.
Nieoficjalnie wiadomo, że nowe kierownictwo zamiast jednego z wytypowanych urzędników do Brukseli chce skierować tam Beatę Pęksę-Krawiec, niegdyś zastępczynię ambasadora RP przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, a dziś pracownika Departamentu Polityki Bezpieczeństwa.
Z kolei zastępcą ambasadora RP w Rzymie ma być Wojciech Unolt, pracownik Departamentu Systemu Informacji, uznawany w resorcie za znajomego dyrektora generalnego MSZ Rafała Wiśniewskiego.
Z naszych informacji wynika, że Unolt nie jest zawodowym dyplomatą. Ale to niejedyne decyzje nowego szefostwa MSZ. Konsulem generalnym w jednym z krajów francuskojęzycznych miała zostać Lidia Raciborska, urzędniczka resortu. Ona również straciła szansę na wyjazd. W MSZ nie udało nam się wczoraj uzyskać komentarza do tych zmian.