Emocje po ogłoszonym w poniedziałek wyroku nie opadają. Jakub T. został skazany na dożywocie za gwałt i poważne uszkodzenie ciała 48-letniej Angielki. Nie przyznał się.
„Dla rodziny i przyjaciół był doskonale wychowanym studentem prawa i idealnym dżentelmenem. Ale dziś złoczyńca Jakub T. siedzi w więzieniu za zbrodnię, którą sędzia opisał jako nocny koszmar każdej kobiety” – krzyczy z okładki „Exeter Express and Echo”. Gazeta poświęciła procesowi Polaka cztery strony w głównym grzbiecie i ośmiostronicowy dodatek.
W relacji z sali sądowej przeczytać można, że Jakub T. po ogłoszeniu wyroku cicho się śmiał i kręcił głową. Kilka tekstów dziennikarze poświęcili rodzinie i przyjaciołom Polaka. Przypomnieli, że cieszył się nienaganną opinią, ukończył prestiżowe liceum Marii Magdaleny w Poznaniu, studiował na politechnice, a potem na wydziale prawa miejscowego uniwersytetu. Teksty są ilustrowane m.in. zdjęciami z demonstracji, którą po zatrzymaniu Jakuba zorganizowali w Poznaniu jego przyjaciele, oraz fotografiami z kamer miejskiego monitoringu. Widać na nich, jak przyszły gwałciciel podąża za ofiarą, a potem wraca z jej torebką.
Po skazaniu Jakuba T. na dożywocie Exeter odetchnęło z ulgą. – Ta zbrodnia wstrząsnęła ludźmi i zmieniła ich przyzwyczajenia. Wiele matek obawiało się wypuszczać córki z domu po zmroku – przyznaje gazecie Candy Hutchings pracująca w miejscowym sklepie.
Proces wywołał spore zainteresowanie mieszkańców. Do zgromadzonych przed sądem dziennikarzy podchodzili przechodnie z pytaniami o werdykt ławy przysięgłych. – W tej sprawie nie było zwycięzców, za to mnóstwo przegranych – podkreślał prowadzący śledztwo detektyw Mike Fowkes. Według niego gwałt w Exeter to jedna z najbardziej przerażających zbrodni w Wielkiej Brytanii. Fowkes podziękował za pomoc m.in. ofierze i jej rodzinie, polskiej policji oraz Ministerstwu Sprawiedliwości. – Bardzo niebezpieczny człowiek jest teraz za kratkami – mówił Fowkes.