Kiedy Kościół dostał dokumenty o abp. Józefie Kowalczyku

Materiały o kontakcie informacyjnym „Cappino”. IPN dał je kościelnej komisji, nim nuncjusz poprosił o zbadanie swojej przeszłości

Aktualizacja: 09.01.2009 07:05 Publikacja: 09.01.2009 03:37

– Komisja Historyczna nie występowała do IPN o materiały na temat obecnego nuncjusza apostolskiego w Polsce. Powód jest prosty: abp Józef Kowalczyk nie jest członkiem Konferencji Episkopatu Polski. Ponadto jest obywatelem Watykanu, dyplomatą – twierdzi ks. Józef Kloch, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski.

To odpowiedź na publikację „Rz”, w której napisaliśmy, że Komisja Historyczna, badająca przeszłość polskich hierarchów pod kątem współpracy z PRL-owskimi służbami specjalnymi, dysponowała od dłuższego czasu wiedzą na temat zapisów ewidencyjnych dotyczących abp. Kowalczyka. Był on zarejestrowany przez SB jako kontakt informacyjny „Cappino”.

Ksiądz Kloch twierdzi, że „po raz pierwszy o materiały z IPN na temat ks. Józefa Kowalczyka wystąpiła niedawno Komisja Historyczna Metropolii Warszawskiej na prośbę samego zainteresowanego”.

Jak ustaliła „Rz”, rzeczywiście Komisja Historyczna zajmująca się członkami episkopatu nie występowała wcześniej o dokumenty abp. Kowalczyka.

Jednak dostała je od IPN wcześniej: w ramach ogólnej kwerendy. Długo przed tym, zanim abp Kowalczyk zwrócił się o zbadanie swojej przeszłości. Komisja działająca pod kierownictwem arcybiskupa Leszka Sławoja Głodzia przy sporządzaniu niejawnego raportu nie wykorzystała informacji na temat abp. Kowalczyka z powodów formalnych (arcybiskup nie jest członkiem episkopatu). Tajny raport tej komisji do Stolicy Apostolskiej wysłał właśnie nuncjusz Kowalczyk.

Co ciekawe, choć arcybiskup o zbadanie swojej przeszłości prosił Komisję Historyczną Metropolii Warszawskiej, to oświadczenie w jego sprawie zostało podpisane przez powołany doraźnie zespół ekspertów. Jak ujawniła „Rz”, eksperci ci nie znali szyfrogramu opublikowanego przez nas, zawierającego informacje pochodzące od kontaktu informacyjnego „Cappino”. Szyfrogram dotyczył przygotowań do pierwszej po wprowadzeniu stanu wojennego pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny. Doszło do niej w czerwcu 1983 roku.

Oficer relacjonował informacje, jakie miał uzyskać od ks. Kowalczyka. Dotyczyły różnic zdań wśród hierarchów co do przebiegu wizyty papieża.Publikacja tego dokumentu wywołała konsternację ekspertów, którzy podejrzewali, że IPN nie wydał im wszystkich dokumentów. „W przypadku dokumentów dotyczących arcybiskupa Józefa Kowalczyka IPN udostępnił identyczne materiały zarówno Kościelnej Komisji Historycznej, jak i dziennikarzowi, który o nie wystąpił” – oświadczył wczoraj IPN. „Rz” otrzymała ten dokument od jednego z historyków badających stosunki PRL – Stolica Apostolska.

Arcybiskup Kowalczyk we wtorek w rozmowie z KAI stwierdził, że nigdy nie zdradził zaufania Ojca Świętego. – Jan Paweł II w sposób dla mnie zaskakujący powierzył mi posługę nuncjusza w Polsce, potwierdzając pełne zaufanie do mojej osoby, którym mnie wcześniej darzył – zaznaczył.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=c.gmyz@rp.pl]c.gmyz@rp.pl[/mail][/i]

– Komisja Historyczna nie występowała do IPN o materiały na temat obecnego nuncjusza apostolskiego w Polsce. Powód jest prosty: abp Józef Kowalczyk nie jest członkiem Konferencji Episkopatu Polski. Ponadto jest obywatelem Watykanu, dyplomatą – twierdzi ks. Józef Kloch, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski.

To odpowiedź na publikację „Rz”, w której napisaliśmy, że Komisja Historyczna, badająca przeszłość polskich hierarchów pod kątem współpracy z PRL-owskimi służbami specjalnymi, dysponowała od dłuższego czasu wiedzą na temat zapisów ewidencyjnych dotyczących abp. Kowalczyka. Był on zarejestrowany przez SB jako kontakt informacyjny „Cappino”.

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA