Ustawa uzależnia media od władzy

Jan Dworak. Nie ma możliwości, żeby politycy zrezygnowali z wpływania na media – uważa były prezes TVP

Publikacja: 21.04.2009 03:15

Żadna ustawa nie powinna być instrumentem do zmian personalnych – podkreśla Jan Dworak

Żadna ustawa nie powinna być instrumentem do zmian personalnych – podkreśla Jan Dworak

Foto: Fotorzepa, Adam Jagielak Ada Adam Jagielak

Prace nad ustawą medialną wkraczają na ostatnią prostą. W tym tygodniu w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie poselskiego projektu. Potem posłowie rozpoczną nad nim pracę w Komisji Kultury i Środków Przekazu.

Wątpliwości do projektu zgłaszają nie tylko twórcy, ale i minister kultury Bogdan Zdrojewski. Jego zastrzeżenia budzi finansowanie mediów publicznych (zamiast abonamentu – Fundusz Misji Publicznej), przyznawanie licencji programowych oraz struktura rad nadzorczych. – Zależy mi, by znaleźć rozwiązania, które te wątpliwości usuną – mówił Zdrojewski podczas wczorajszej debaty na temat ustawy w Fundacji Batorego, w której wzięli udział także były prezes TVP Jan Dworak i zawieszony szef publicznej telewizji Andrzej Urbański.

A to właśnie na zamówienie Zdrojewskiego zespół ekspertów z prof. Tadeuszem Kowalskim na czele stworzył projekt ustawy. Ale w wyniku negocjacji polityków PO i lewicy część jej zapisów zmieniono. Prof. Kowalski sam przyznał ostatnio, że pracowicie powycinano kolejne paragrafy. PO musiała bowiem przekonać czymś lewicę, aby ustawa nie podzieliła losów poprzedniczki. W ubiegłym roku po zawetowaniu jej przez prezydenta lewica wstrzymała się od głosu, a ustawa trafiła do kosza.

[b]Rz: Co by pan zrobił, gdyby mógł decydować o losach obecnego projektu ustawy?[/b]

[b]Jan Dworak, prezes TVP w latach 2004 – 2006, w latach 2001 – 2004 działacz PO:[/b] Gdyby to zależało od mnie, zatrudniłbym ekspertów i razem z nimi napisał nową, idealną ustawę o radiofonii i telewizji. Chociaż w tym dokumencie są zapisy, które mogłyby trafić do tego projektu. Ale w takiej idealnej rzeczywistości nie działamy.

[b]To jakie są te dobre strony tej ustawy?[/b]

Pierwsza rzecz to powrót do KRRiT w kształcie z pierwszej ustawy o radiofonii i telewizji. Chodzi o kadencje jej członków, które nakładają się na siebie co dwa, trzy lata. Druga rzecz to mocniej podkreślona konieczność posiadania kompetencji przez tych kandydatów. Bo projekt mówi o rekomendacjach dla członków rady.

[b]Zatem większość zapisów to wady?[/b]

Nie podoba mi się to, że jest wewnętrznie niespójna. Mówi o dwóch rodzajach licencji – na przykład jedna jest skierowana do nadawcy publicznego i bardzo restrykcyjnie reguluje godziny nadawania, co godzi w samodzielność i niezależność nadawcy. Nie jest dostosowana do wymogów związanych z zadaniami społecznymi. A budżetowy sposób finansowania wyraźnie uzależnia media od władzy. To nie są dobre rozwiązania.

[b]Nowa ustawa pozwoli jednak odwołać obecnego p.o. prezesa TVP Piotra Farfała i zmienić skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.[/b]

Staram się nie mówić o personaliach. A na pewno żadna ustawa nie powinna być instrumentem do zmian personalnych. To zły pomysł.

Tak się dzieje w Bułgarii czy Rumunii, gdzie jak do władzy dochodzi nowa koalicja, to zmienia ustawę, aby wymienić władzę mediów publicznych. To wyłącznie psucie prawa. Żywot takiej ustawy powinien zakładać naturalną w demokracjach zmianę koniunktury, bo ona ma służyć budowie systemu.

[b]Projekt jest ostatnio mocno krytykowany przez środowiska twórcze. Może politycy takie konsultacje powinni zacząć wcześniej, by tego uniknąć?[/b]

Ostatnio rozmawialiśmy przy poprzedniej próbie nowelizacji ustawy medialnej, rok temu. Teraz znowu zaczęły się konsultacje i mam nadzieję, że będą się odbywały w przyszłości. Z tego nie czynię zarzutu, bo wszystko zależy od dalszych prac w Sejmie. Może być również tak, że rozmowy będą owocne, a strona społeczna zostanie potraktowana poważnie. Chociaż byłoby lepiej, aby taki projekt przygotowano w wyniku eksperckiej analizy rzeczywistości medialnej, ekonomicznej i kulturalnej. Wówczas politycy mieliby szansę na zrobienie mniejszych błędów.

[b]Ten projekt jesienią przygotował zespół ekspertów. Ale politycy sporo w nim zmienili. [/b]

To, że ten projekt podlega zmianom, to nic dziwnego. Gorzej, że nikt ich nie uzasadnia.

[b]Czy ten projekt jest lepszy od zeszłorocznej ustawy, która ostatecznie trafiła do kosza?[/b]

Jest zupełnie inny, ale na pewno trzeba nad nim jeszcze sporo popracować.

[b]Jak długo?[/b]

Anglicy, przygotowując się do zmian na rynku mediów, pracowali nad projektem pięć lat. Stworzyli ustawę, która rozwiązała większość problemów. W idealnym świecie obecne przepisy powinien zastąpić wielki akt prawny, odnoszący się do wszystkich aspektów zmian. My w takim świecie nie żyjemy.

[b]W naszym świecie to politycy przejmują władzę nad telewizją publiczną. Nie obawia się pan, że teraz będzie podobnie?[/b]

Nie ma możliwości, żeby politycy całkowicie oddzielili się od wpływów na świat mediów. Mogą na niego oddziaływać, byle we właściwej formie.

Oni mogą projektować system mediów i brać za niego odpowiedzialność. Ale nie należy do nich kierowanie mediami.

[b]Tym razem też pojawia się zarzut o upolitycznienie. Może więc lepiej i ten projekt wyrzucić do kosza?[/b]

Ustawa ma szereg wad. Ale lepiej budować niż burzyć.

Prace nad ustawą medialną wkraczają na ostatnią prostą. W tym tygodniu w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie poselskiego projektu. Potem posłowie rozpoczną nad nim pracę w Komisji Kultury i Środków Przekazu.

Wątpliwości do projektu zgłaszają nie tylko twórcy, ale i minister kultury Bogdan Zdrojewski. Jego zastrzeżenia budzi finansowanie mediów publicznych (zamiast abonamentu – Fundusz Misji Publicznej), przyznawanie licencji programowych oraz struktura rad nadzorczych. – Zależy mi, by znaleźć rozwiązania, które te wątpliwości usuną – mówił Zdrojewski podczas wczorajszej debaty na temat ustawy w Fundacji Batorego, w której wzięli udział także były prezes TVP Jan Dworak i zawieszony szef publicznej telewizji Andrzej Urbański.

Pozostało 86% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej