Prace nad ustawą medialną wkraczają na ostatnią prostą. W tym tygodniu w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie poselskiego projektu. Potem posłowie rozpoczną nad nim pracę w Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Wątpliwości do projektu zgłaszają nie tylko twórcy, ale i minister kultury Bogdan Zdrojewski. Jego zastrzeżenia budzi finansowanie mediów publicznych (zamiast abonamentu – Fundusz Misji Publicznej), przyznawanie licencji programowych oraz struktura rad nadzorczych. – Zależy mi, by znaleźć rozwiązania, które te wątpliwości usuną – mówił Zdrojewski podczas wczorajszej debaty na temat ustawy w Fundacji Batorego, w której wzięli udział także były prezes TVP Jan Dworak i zawieszony szef publicznej telewizji Andrzej Urbański.
A to właśnie na zamówienie Zdrojewskiego zespół ekspertów z prof. Tadeuszem Kowalskim na czele stworzył projekt ustawy. Ale w wyniku negocjacji polityków PO i lewicy część jej zapisów zmieniono. Prof. Kowalski sam przyznał ostatnio, że pracowicie powycinano kolejne paragrafy. PO musiała bowiem przekonać czymś lewicę, aby ustawa nie podzieliła losów poprzedniczki. W ubiegłym roku po zawetowaniu jej przez prezydenta lewica wstrzymała się od głosu, a ustawa trafiła do kosza.
[b]Rz: Co by pan zrobił, gdyby mógł decydować o losach obecnego projektu ustawy?[/b]
[b]Jan Dworak, prezes TVP w latach 2004 – 2006, w latach 2001 – 2004 działacz PO:[/b] Gdyby to zależało od mnie, zatrudniłbym ekspertów i razem z nimi napisał nową, idealną ustawę o radiofonii i telewizji. Chociaż w tym dokumencie są zapisy, które mogłyby trafić do tego projektu. Ale w takiej idealnej rzeczywistości nie działamy.