Reklama

TV Republika ma nowego dyrektora. Redagował pismo w więzieniu

Dyrektorem programowym Telewizji Republika został Witold Newelicz. Jego jedynym doświadczeniem dziennikarskim jest redagowanie pisemka w więzieniu, w którym przesiedział 5 lat za produkcję twardych narkotyków i napaść na policjanta - pisze krakowski oddział "Gazety Wyborczej"

Aktualizacja: 29.04.2021 14:22 Publikacja: 29.04.2021 11:27

TV Republika ma nowego dyrektora. Redagował pismo w więzieniu

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

amk

"Założył grupę Front Antykomunistyczny, podpalił konsulat sowiecki w Krakowie, w 1989 r. okupował komitet PZPR i niszczył pomnik Lenina. W III RP popadł w uzależnienie od narkotyków i za ich produkcję siedział 5 lat w więzieniu" - tak swojego nowego dyrektora programowego  przedstawia Telewizja Republika.

W 2004 roku Newelicz, jako "Chemik z Krakowa", produkował ze słomy makowej polską heroinę, za co został aresztowany i skazany. Po wyjściu z więzienia wrócił do niego ponownie - sąd odwiesił mu karę za napaść na  policjanta.

Podczas odsiadywania wyroku w Strzelcach Opolskich Newelicz założył i redagował pisemko "Recydywiści", w którym według Telewizji Republika prowadził "patriotyczną edukację wśród osadzonych i podtrzymywał ich na duchu".

Zdaniem Pawła Lisiewicza, autora "Wywiadu z chuliganem", przedstawiającym postać nowego dyrektora, Newelicz jest dziś osobą niekaraną. - Koniec tych kar, winy odrobił jak mało kto - uważa Lisiewicz.

Zatrudnienie Newelicza jako dyrektora programowego Telewizji Republika z oburzeniem przyjęli jego znajomi z czasów działalności antykomunistycznej. Paweł Sabuda, również były opozycjonista, uważa, że przerażający jest fakt, iż ktoś uznał Newelicza za osobę "właściwą do kształtowania przekazu dla społeczeństwa", bez względu na zasięg telewizji, w której pracuje.

Reklama
Reklama

Sabuda podkreśla, że zatarty według prawa wyrok Newelicza to nie wyrok za kradzież roweru spod sklepu, ale za produkcję twardych narkotyków, które zabiły lub zrujnowały życie wielu ludzi. - . Przeraża mnie u Witka brak hamulców, refleksji, że czegoś mu nie wolno. Po tym, co robił, nie wolno mu się angażować w życie publiczne - uważa Sabuda.

Inny były działacz, Maciej Gawlikowski, przyznaje, że noga może się powinąć każdemu, błędy należy wybaczać i dać drugą szansę, ale  jego osoby, które podsuwały młodzieży twarde narkotyki, są współwinne śmierci i nie maja moralnego prawa uczestniczyć w życiu publicznym. 

- Niech uczciwie żyją po wyrokach, ale z dala od świecznika - mówi Gawlikowski.

Sam Newelicz w rozmowie z krakowską "Wyborczą", pytany, czy uważa się za właściwą osobę na stanowisku dyrektora programowego Telewizji Republika, odpowiada, że kwalifikują go do tego doświadczenia 53 lat życia, ale szczególnie "refleksje i postanowienia" ostatnich 17. Uważa, że to, co robił, było sk*****wem i być może powinien za to pokutować do końca życia, ale obecnie stara się żyć "po bożemu". 

Jak twierdzi, "zawrócił ze złej drogi" i zamierza do ramówki Telewizji Republika wprowadzić programy o pomaganiu ludziom, jako dowód na to, że nawet z "największego padołu można powstać".

Przyznaje, że nie ma doświadczenia dziennikarskiego, ale na mediach się zna, bo w więzieniu miał 5 lat na to, by się im przyjrzeć.

Reklama
Reklama

Newelicz dyrektorem programowym Telewizji republika został 1 kwietnia. Od stycznia 2021 pracował tam jako szef newsroomu.

Wspomniany Paweł Sabuda ironizuje, że na stanowisku dyrektora Newelicz zastąpił Tomasza Terlikowskiego, któremu nie można odmówić gruntownego wykształcenia. A to dowodzi, jak krótką ławkę ma TR.

"Wyborcza" przypomina, że Newelicz związany był z Ligą Republikańską, której liderem był Mariusz Kamiński, dzisiejszy wiceprezes PiS i szef MSWiA, a członkiem -  Maciej Wąsik, obecnie wiceminister w tym resorcie.

Maciej Gawlikowski z kolei uważa, że awans Newelicza to "konsekwentne tworzenie nowych autorytetów, o czym marzy Jarosław Kaczyński".

- Robią z Newelicza nową ikonę walki z komuną, ale zapominają dodać, że jego aktywność antykomunistyczna zaczyna się już po PRL-u, w czasie rządów Mazowieckiego, kiedy wolno było protestować, zrzeszać się i ma to niewiele wspólnego z czasami, kiedy za sprzeciw wobec totalitarnej władzy wielu ludzi płaciło więzieniem - podsumowuje Gawlikowski, cytowany przez "Wyborczą".

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Kraj
Do kiedy wysłać prezenty, żeby dotarły przed świętami? Poczta Polska podała daty
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama