– Byliśmy przez tydzień z mężem za granicą. Gdy wróciliśmy, drzwi wejściowe były otwarte, a wszystkie szafy wybebeszone – mówi „Rz” Romaszewska.

Złodzieje zabrali tylko biżuterię. Zostawili zaś cenny sprzęt elektroniczny. – Na szczęście oboje z mężem pracujemy na laptopach, a te mieliśmy ze sobą – mówi dziennikarka.

Zastanawia ją, że złodzieje wyciągnęli z szafy podkoszulek z napisem „Niebezpieczny dziennikarz przy pracy” i starannie ułożyli go na taborecie.

Romaszewska ma zakaz wjazdu na Białoruś wydany przez władze w Mińsku.