Tusk przeciw jednorękim bandytom

Automaty o niskich wygranych powinny zniknąć z ulic, podatki od automatów i kasyn mają znacznie wzrosnąć

Publikacja: 27.10.2009 20:36

– Zdecydowaliśmy się na ostateczne cięcie – mówił wczoraj Donald Tusk, ogłaszając plan ograniczenia hazardu. Premier nie ukrywał że to efekt afery, którą ujawniła „Rz”, publikując stenogramy z podsłuchów rozmów ważnych polityków PO z biznesmenami związanymi z przemysłem hazardowym. Lobbowali oni za korzystnymi zapisami w ustawie. Przed prawie trzema tygodniami Tusk zdymisjonował kilku ministrów i szefa Klubu PO, teraz przedstawił szczegóły projektu ustawy.

Rząd planuje, by w ciągu pięciu lat zniknęły salony gier i automaty o niskich wygranych (tzw. jednoręcy bandyci). Tych ostatnich jest ponad 50 tysięcy, a grać można w barach, sklepach, na dworcach. – Chcemy, by obkurczanie rynku następowało w tempie 20 do 25 proc. rocznie – zapowiedział Tusk.

Najpierw miałyby wzrosnąć podatki: ze 180 euro miesięcznie od automatu do ok. 480 euro. Poza tym grać będą mogły tylko osoby pełnoletnie. W przyszłości jednoręcy bandyci znajdą się tylko w kasynach.

Rząd nie chce, by w Polsce były organizowane wideoloterie (sieć automatów podłączonych do jednego komputera), zamierza też walczyć z hazardem w sieci. Choć nielegalny, nie jest go trudno uprawiać (dostępnych jest 25 witryn internetowych). Państwo nie ściga ani graczy, ani firm hazardowych, tłumacząc, że działają z zagranicy. Sposobem na nie ma być kontrola przepływów finansowych.

[wyimek]Rząd daje sobie pięć lat na znaczne ograniczenie hazardu w Polsce[/wyimek]

W górę mają pójść podatki nie tylko od jednorękich bandytów. Np. w salonach gier i kasynach wzrosłyby z 45 do 50 proc. od kwoty wrzuconej do maszyny (pomniejszonej o wygrane), a gry, które są wolne od podatku, miałyby być nim obłożone.

Prowadzenie hazardu ma być też trudniejsze – np. na kasyna będą koncesje, a nie zezwolenia.

Zmiany chwali opozycja. – Są trochę spóźnione, ale je popieram – mówi Tomasz Dudziński z PiS. Podobnie uważa SLD. Eugeniusz Kłopotek z PSL zastrzega: – Byleby się rząd nie wycofał pod wpływem jakichś telefonów.

Zaskoczony jest Józef Matuszewski, prezes Izby Gospodarczej Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych. – Dołożyłbym w styczniu zakaz picia wódki, w kwietniu zakaz palenia, w lipcu zamknąłbym agencje towarzyskie. I będziemy ramię w ramię z krajami arabskimi – mówi. Dodaje, że bez pracy zostanie 100 tys. ludzi.

Czy rząd wygra tę wojnę? – Wątpię – mówi Ireneusz Wilk, b. generalny inspektor informacji finansowej. – Przybędzie kasyn, więcej osób zacznie grać za granicą, nie tylko w sieci, ale i np. na statkach.

– Zdecydowaliśmy się na ostateczne cięcie – mówił wczoraj Donald Tusk, ogłaszając plan ograniczenia hazardu. Premier nie ukrywał że to efekt afery, którą ujawniła „Rz”, publikując stenogramy z podsłuchów rozmów ważnych polityków PO z biznesmenami związanymi z przemysłem hazardowym. Lobbowali oni za korzystnymi zapisami w ustawie. Przed prawie trzema tygodniami Tusk zdymisjonował kilku ministrów i szefa Klubu PO, teraz przedstawił szczegóły projektu ustawy.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
Renters, czyli dopalacz deweloperski. Korzyści dla firm ze współpracy z liderem najmu
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Obiekt z apartamentami inwestycyjnymi dla tych, którzy szukają solidnych fundamentów
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu