Lazarowicz, przestępca, wpadł w RPA i wyszedł na wolność

Janusz Lazarowicz, ścigany listem gończym za podżeganie do zabójstwa, został zatrzymany w RPA. Kilka dni później zwolniono go z aresztu. Prokuratorzy chcą wyjaśnień od RPA

Aktualizacja: 29.08.2010 01:01 Publikacja: 28.08.2010 15:00

Warszawska prokuratura zarzuca mu podżeganie do zabójstwa maklera giełdowego Piotra Głowali

Warszawska prokuratura zarzuca mu podżeganie do zabójstwa maklera giełdowego Piotra Głowali

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Jak ustaliła „Rz” Lazarowicz został zatrzymany 9 lipca w RPA. Ujęto go w ramach prowadzonej przez Interpol operacji „Infra-Red”. Jej celem było złapanie 450 najgroźniejszych przestępców, którzy zbiegli ze swoich krajów. Jednak finansista już po kilku dniach opuścił areszt.

Według naszych informacji sąd w RPA zwolnił go za poręczeniem majątkowym. – Z naszej wiedzy wynika, że Janusz Lazarowicz przebywał w areszcie kilka dni. Wyszedł po wpłaceniu kaucji – potwierdza "Rz" Robert Majewski, zastępca prokuratora apelacyjnego w Warszawie. – Nie wiemy dlaczego tak się stało, zwróciliśmy się z oficjalnym zapytaniem do RPA jaki jest powód takiej decyzji.

Lazarowicz, były prezes XIV NFI oraz spółki Raiffeisen Investment Polska, od trzech lat to jeden z najbardziej poszukiwanych ludzi w Polsce. Od 2007 roku jest ścigany listem gończym oraz Europejskim Nakazem Aresztowania.

Warszawska prokuratura zarzuca mu podżeganie do zabójstwa maklera giełdowego Piotra Głowali i działanie na szkodę spółki, której był prezesem. Głowala został uprowadzony w 2004 r. Dwa dni po porwaniu jego zmasakrowane zwłoki odnaleziono przy drodze w okolicach Piaseczna. Został zamordowany maczetą. Według śledczych Głowala zginął, bo w imieniu byłego prezesa PZU Życie Grzegorza Wieczerzaka domagał się od Lazarowicza spłaty rzekomego długu w związku z dawnymi wspólnymi interesami. Lazarowicz miał kilka dni przed śmiercią powiedzieć do Głowali: „Pan sobie kopie grób”. Według prokuratorów finansista nakłonił do tej zbrodni gangstera Janusza G., pseudonim „Graf”.

W 2006 r. gdy śledczy chcieli postawić Lazarowiczowi zarzuty, zniknął. Dziennikarze „Polityki” w 2008 r. ujawnili, że Lazarowicz ukrywa się w RPA. Przeprowadzili z nim wywiad, w którym przekonywał, że jest niewinny.

[ramka]rp.pl pisała 3 maja 2010 roku: [link=http://www.rp.pl/artykul/470222.html" "target=_blank]Są wnioski o ekstradycję Lazarowicza[/link][/ramka]

Jak ustaliła „Rz” Lazarowicz został zatrzymany 9 lipca w RPA. Ujęto go w ramach prowadzonej przez Interpol operacji „Infra-Red”. Jej celem było złapanie 450 najgroźniejszych przestępców, którzy zbiegli ze swoich krajów. Jednak finansista już po kilku dniach opuścił areszt.

Według naszych informacji sąd w RPA zwolnił go za poręczeniem majątkowym. – Z naszej wiedzy wynika, że Janusz Lazarowicz przebywał w areszcie kilka dni. Wyszedł po wpłaceniu kaucji – potwierdza "Rz" Robert Majewski, zastępca prokuratora apelacyjnego w Warszawie. – Nie wiemy dlaczego tak się stało, zwróciliśmy się z oficjalnym zapytaniem do RPA jaki jest powód takiej decyzji.

Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne