PO nie chce koalicji z ludźmi Rafała Dutkiewicza

Na Dolnym Śląsku PO nie chce współrządzić z ugrupowaniem prezydenta Wrocławia. Na Śląsku będzie koalicja z PiS?

Publikacja: 22.11.2010 03:14

PO nie chce koalicji z ludźmi Rafała Dutkiewicza

Foto: Rzeczpospolita

Sondażowe rezultaty PO i PiS (ok. 36 i 19 proc. – według OBOP dla TVP) do sejmiku na Dolnym Śląsku znacząco odbiegają od średniej krajowej. Na trzecią siłę wyrosło ugrupowanie prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza (18,2 proc.). Jednak mało prawdopodobne, by współrządziło ono województwem.

Dutkiewicz podczas wieczornego wystąpienia dał wyraźny sygnał, że liczy na współpracę. Ale szef dolnośląskich struktur PO europoseł Jacek Protasiewicz stwierdził, iż oferta była składana Dutkiewiczowi w marcu, a teraz to Platforma będzie stawiać warunki. I sugerował, że koalicja powstanie z PSL (5,9 proc.) lub SLD (15,6 proc).

Spora niespodzianka w wyborach sejmiku województwa małopolskiego. Według badania zwyciężyła Platforma, zdobywając 38,5 proc. głosów. Ten sejmik uważany był dotąd za bastion PiS. Zwolennicy partii nie kryją rozczarowania. – To porażka, o ile te rezultaty się potwierdzą – mówi poseł PiS z Krakowa Ryszard Terlecki.

Zmieni się układ sił w sejmiku na Śląsku. Nadal karty będzie rozdawać PO (38,9 proc.), ale musi bardziej się liczyć z PiS (22, 1 proc.). Największy dotychczasowy koalicjant Platformy w regionie – SLD – zajął trzecie miejsce. Jak zakładano w PO wcześniej, do sejmiku nie wejdzie polityczny koalicjant Platformy – PSL.

– W poprzednich wyborach PSL wszedł do sejmiku tylko dzięki tzw. blokowaniu list. Dziś już nie jest to możliwe – mówi „Rz” Adam Matusiewicz, wicewojewoda śląski (PO). Platforma chce utrzymać współpracę z Sojuszem. – To dobry partner – chwali Matusiewicz.

PO marzyło się 25 mandatów (na 48 w sejmiku), ale ma szansę na ok. 20. Języczkiem u wagi będzie PiS. – Pewnie będziemy rozmawiać na temat przyszłej koalicji z tą partią – przyznaje Matusiewicz. – Współpracy nie wykluczam, tym bardziej że na listach PiS połowa to nowi ludzie, nowe nazwiska. My jesteśmy otwarci.

Wszystko wskazuje na to, że niewiele się zmieni na Podlasiu i Lubelszczyźnie, gdzie w sejmikach wspólnie rządziły PO i PSL (w województwie lubelskim wpierana przez głosy trzech lewicowych radnych). Wprawdzie – tak jak cztery lata temu – w obydwu regionach najlepsze wyniki osiągnął PiS, ale poparcie, jakim cieszą się dotychczasowi koalicjanci, pozwala z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że PO i PSL będą chciały utrzymać władzę w województwach.

Według sondażu partie zdobyły w sejmikach w sumie: PO – niecałe 34 proc., PiS – 27 proc., SLD – prawie 16 proc. i PSL – 13 proc.

Według dr Marzeny Cichosz, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego zajmującej się samorządnością na szczeblu regionalnym, po raz kolejny wybory do sejmików potwierdziły, że samodzielne rządzenie województwem jest poza zasięgiem partii. – PiS mógł osiągnąć znacznie lepszy wynik, ale od dawna pracował na obniżenie poparcia – mówi politolog.

– Po secesji grupy Joanny Kluzik-Rostkowskiej 27 proc. to wszystko, na co stać partię Jarosława Kaczyńskiego.

[i]Wyniki wyborów samorządowych [link=http://www.wybory2010.pkw.gov.pl]www.pkw.gov.pl[/link][/i]

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA