Reklama
Rozwiń
Reklama

Poznańska parafia nie dostanie odszkodowania

Poznańska parafia nie dostanie gigantycznego odszkodowania. Przynajmniej na razie. Sąd Apelacyjny uchylił wyrok w tej sprawie.

Aktualizacja: 26.05.2011 17:36 Publikacja: 26.05.2011 17:20

Poznańska parafia nie dostanie odszkodowania

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

W styczniu Sąd Okręgowy orzekł, że parafia świętego Jana Jerozolimskiego za Murami powinna dostać od państwa 75,5 miliona złotych, zaś od miasta niezagospodarowane działki nad Jeziorem Maltańskim. Miała to być rekompensata za utracone po wojnie grunty. Wcześniej sprawy odszkodowania nie potrafiła rozwiązać Komisja Majątkowa.

Od styczniowego wyroku odwołało się zarówno Ministerstwo Finansów, jak i samorząd. Sąd Apelacyjny zdecydował, że sprawa powinna się rozpocząć raz jeszcze. Według sędzi Elżbiety Fijałkowskiej w pierwszej instancji doszło do licznych uchybień - sąd m.in. nie próbował przekazać parafii gruntów zastępczych, nakazał też zwrócić miastu działki, które już do niego nie należą.
Przedstawicielka ministerstwa nie chciała komentować wyroku. Podobnie ksiądz Paweł Deskur, proboszcz parafii. Bardziej rozmowny był jej pełnomocnik Tadeusz Kieliszewski. - Wolałbym usłyszeć inne rozstrzygnięcie. Ale jestem dobrej myśli - podkreśla w rozmowie z "Rz". - Sąd nie zakwestionował faktu, że ugoda zawarta pomiędzy parafią a miastem jest nieważna - dodaje.

To właśnie na ten argument powoływał się samorząd, odrzucając roszczenia parafii. O co chodzi? Kiedy sprawa toczyła się przed Komisją Majątkową ówczesny proboszcz zawarł z miastem ugodę. Na jej mocy parafia odzyskała 1,5 hektara gruntu po dawnym cmentarzu. Wkrótce jednak strona kościelna doszła do wniosku, że ugoda jest nieważna, ponieważ proboszcz zawarł ją bez zgody Watykanu. Miasto jest odmiennego zdania.

Mirosław Kruszyński, wiceprezydent Poznania nie ma złudzeń. - Według sądu ugoda jest nieważna, a zatem nie mówić o podważeniu roszczeń parafii. Poczekamy na uzasadnienie i będziemy się zastanawiać nad rozwiązaniem - mówi ,,Rz".

Zasądzona w styczniu kwota to najwyższe w Polsce odszkodowanie za utracone kościelne grunty.

Reklama
Reklama

W styczniu Sąd Okręgowy orzekł, że parafia świętego Jana Jerozolimskiego za Murami powinna dostać od państwa 75,5 miliona złotych, zaś od miasta niezagospodarowane działki nad Jeziorem Maltańskim. Miała to być rekompensata za utracone po wojnie grunty. Wcześniej sprawy odszkodowania nie potrafiła rozwiązać Komisja Majątkowa.

Od styczniowego wyroku odwołało się zarówno Ministerstwo Finansów, jak i samorząd. Sąd Apelacyjny zdecydował, że sprawa powinna się rozpocząć raz jeszcze. Według sędzi Elżbiety Fijałkowskiej w pierwszej instancji doszło do licznych uchybień - sąd m.in. nie próbował przekazać parafii gruntów zastępczych, nakazał też zwrócić miastu działki, które już do niego nie należą.
Przedstawicielka ministerstwa nie chciała komentować wyroku. Podobnie ksiądz Paweł Deskur, proboszcz parafii. Bardziej rozmowny był jej pełnomocnik Tadeusz Kieliszewski. - Wolałbym usłyszeć inne rozstrzygnięcie. Ale jestem dobrej myśli - podkreśla w rozmowie z "Rz". - Sąd nie zakwestionował faktu, że ugoda zawarta pomiędzy parafią a miastem jest nieważna - dodaje.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Kraj
Czy Rafał Trzaskowski pójdzie w Marszu Niepodległości? Prezydent Warszawy odpowiedział
Kraj
Polska 2050 nie wskaże kandydata na wiceprezydenta Warszawy. „Najpierw zmiana polityki”
Kraj
Bilety na pociąg wyraźnie tańsze. „Stosujemy większą pulę promocyjną”
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Kraj
Spada przeciętne wynagrodzenie, maleje bezrobocie. Rynek pracy w Warszawie
Reklama
Reklama