Zyskowne straty OFE

W 2011 r. oszczędzający w otwartych funduszach emerytalnych stracili 11 mld zł. Zarządzający II filarem zarobili ponad 600 mln zł. System potrzebuje zmian

Publikacja: 07.02.2012 20:32

Zyskowne straty OFE

Foto: ROL

Rząd, zamiast po raz kolejny majstrować przy kapitałowym systemie emerytalnym, powinien wprowadzić zmiany, które zwiększą jego efektywność i lepiej będą chronić interesy klientów OFE. A zarządzający II filarem, zamiast bezrefleksyjnie bronić zysków, powinni naciskać na systemowe zmiany.

Wciąż nie wiadomo np., kto będzie wypłacał emerytury z OFE, nie ma tzw. bezpiecznych funduszy, a dochody zarządzających II filarem mają niewiele wspólnego z wypracowanymi dla emerytów zyskami. Jak wynika z opublikowanych danych Komisji Nadzoru Finansowego, 14 powszechnych towarzystw emerytalnych (PTE), które zarządzają OFE, wykazało w ubiegłym roku 616 mln zł zysku netto. Nie koresponduje to z tym, co się stało na kontach przyszłych emerytów. Ci stracili bowiem 11 mld zł. Stało się tak głównie ze względu na giełdową bessę. WIG, główny indeks warszawskiego parkietu, zmalał o 21,2 proc.

Choć w styczniu 2012 r. OFE odrobiły część ubiegłorocznych strat, eksperci wskazują na systemowe błędy, które powinny zmusić rząd do wprowadzenia nowych regulacji.

Po pierwsze, sposób wynagradzania PTE. Ich dochody niemal w ogóle nie zależą od tego, co najważniejsze dla klientów, czyli zysków z inwestycji. Jeszcze lepiej niż ubiegłoroczne zestawienie uzmysławia to sytuacja z 2008 r., gdy aktywa emerytów stopniały o 22 mld zł, a PTE zarobiły netto 740 mln zł. Dla porównania ZUS, który jest uważany za drogą instytucję, ale wykonuje nieskończenie więcej zadań niż PTE, będzie nas w tym roku kosztował 3,77 mld zł.

Eksperci wskazują więc, że trzeba ponownie przejrzeć, czy opłaty, które pobierają PTE, mogą być niższe. Prowizja, jaką otrzymują od każdej składki, zmalała wprawdzie w styczniu 2010 r. do maksimum 3,5 proc., ale główne źródło przychodów zarządzających II filarem stanowi inna opłata - za zarządzanie.

- Być może jest tutaj jeszcze miejsce na obniżkę, choć trzeba pamiętać, że najbardziej przyszłym emerytom przysłużyłaby się prawdziwa konkurencja na rynku OFE - zauważa Paweł Pelc, radca prawny, były wiceprezes Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi.

Ewa Lewicka, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, zapewnia, że zarządzający OFE są otwarci na dyskusję o większym uzależnieniu ich dochodów od wyników inwestycyjnych. - Popieraliśmy opłatę solidarnościową - przypomina. Ta opłata miała właśnie bardziej uzależniać zyski PTE od tego, ile zarobią dla klientów.

Po drugie, straty spowodowane sytuacją na giełdzie powinny zmusić rząd do jak najszybszego wprowadzenia subfunduszy. Chodzi o to, aby starsze osoby, które wybierają się wkrótce na emeryturę, nie były narażone na wahania koniunktury i mogły przenosić oszczędności do bardziej bezpiecznych papierów wartościowych - np. z akcji do obligacji. Rząd obiecał tę ustawę, ale na razie jest o niej cicho.

Wiceminister pracy Marek Bucior tłumaczy, że resort na razie zajmuje się wdrażaniem zadań z exposé premiera, a potem zajmie się regulacjami dotyczącymi wypłat z OFE, równolegle przeglądając, co w systemie nie działa.

- To może narazić emerytów na straty - mówi Wojciech Nagel, ekspert ubezpieczeń społecznych z BCC.

O tym, że może tak być, świadczy ubiegłoroczny wynik Funduszu Rezerwy Demograficznej, zarządzanego przez ZUS. Inwestujący ponad 80 proc. aktywów fundusz uzyskał dodatnią stopę zwrotu - 1,8 proc. Wszystkie OFE były na minusie - od 3,3 do 7,2 proc.

Paweł Pytel

|

prezes Aviva PTE

Pieniądze gromadzone w otwartych funduszach emerytalnych to dla większości Polaków jedyne realne oszczędności emerytalne. W przeciwieństwie do składek trafiających do ZUS i od razu wypłacanych na bieżące świadczenia są inwestowane i podlegają dziedziczeniu.

Portfele funduszy emerytalnych zawierają wiele rodzajów aktywów - najważniejsze to akcje i obligacje. Dzięki aktywnemu zarządzaniu w okresach hossy na rynku akcji klienci sporo zyskują, a w czasie bessy chronimy ich aktywa przed dużymi spadkami.

Trzeba też pamiętać, że w ubiegłym roku główny indeks warszawskiej giełdy WIG obniżył się o ponad 20 proc., a portfele otwartych funduszy emerytalnych zmalały średnio o 4,8 proc. Spójrzmy jednak na styczeń - wyniki OFE wyniosły ponad 4 proc. Odrobiliśmy więc około 8 mld zł, czyli sporą część strat z całego 2011 r. Tak działa rynek.

Rząd, zamiast po raz kolejny majstrować przy kapitałowym systemie emerytalnym, powinien wprowadzić zmiany, które zwiększą jego efektywność i lepiej będą chronić interesy klientów OFE. A zarządzający II filarem, zamiast bezrefleksyjnie bronić zysków, powinni naciskać na systemowe zmiany.

Wciąż nie wiadomo np., kto będzie wypłacał emerytury z OFE, nie ma tzw. bezpiecznych funduszy, a dochody zarządzających II filarem mają niewiele wspólnego z wypracowanymi dla emerytów zyskami. Jak wynika z opublikowanych danych Komisji Nadzoru Finansowego, 14 powszechnych towarzystw emerytalnych (PTE), które zarządzają OFE, wykazało w ubiegłym roku 616 mln zł zysku netto. Nie koresponduje to z tym, co się stało na kontach przyszłych emerytów. Ci stracili bowiem 11 mld zł. Stało się tak głównie ze względu na giełdową bessę. WIG, główny indeks warszawskiego parkietu, zmalał o 21,2 proc.

Pozostało 80% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej