Maciej T. zasłynął za sprawą plantacji orzecha włoskiego na gruntach kupowanych dzięki fikcyjnym meldunkom. Teraz „Rz" odkryła, że były wiceminister środowiska w rządzie Tuska i do dziś wpływowa postać w Zachodniopomorskiem pojawia się za kulisami kontrowersyjnego konkursu na unijne dotacje mające wspierać inwestycje związane z energią odnawialną.
Brak doświadczenia nie przeszkodził
Konkurs w ramach regionalnego programu operacyjnego rozstrzygnął niedawno Zachodniopomorski Urząd Marszałkowski. O dotację na budowę m.in. wiatraków i biogazowni ubiegało się ponad 40 małych i średnich firm z regionu, a dotacje z puli blisko 50 mln zł przyznano sześciu podmiotom. Z tego aż 9,3 mln zł przypadło nieznanej dotąd w branży firmie Ekoeneo Energia Odnawialna z siedzibą w Warszawie i filią w Szczecinie.
Firma stanęła do konkursu z projektem budowy biogazowni w Grabowcu w gminie Recz, o wartości 20,1 mln zł. Oprócz unijnej dotacji uzyskała też bez kłopotu promesę na 11,7 mln zł wsparcia z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Szczecinie, zapewniając sobie w ten sposób całość środków na inwestycję. A potem nagle zmieniła właściciela.
Kukurydza czeka
Jak wynika z ustaleń „Rz", z Ekoeneo związany jest Maciej T. Jednocześnie zasiada w radzie nadzorczej WFOŚ w Szczecinie, która decyduje o przyznawaniu dużej wartości promes.
Byłego wiceministra odnaleźliśmy także jako skromnego właściciela gruntów wskazanych pod budowę biogazowni Ekoeneo.