Według Rafała Ziemkiewicza to właśnie „kryzys woli" pozwala obu naszym największym sąsiadom na gospodarczo-polityczną ekspansję w Polsce. „Najwyższy czas, byśmy odpowiedzieli sobie na pytanie o kształt polskiego państwa. Zanim nasza odpowiedź przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie" – postuluje Ziemkiewicz.

Asumptem do tych rozważań jest m.in. 400. rocznica opuszczenia przez polskie wojska Kremla. 7 listopada 1612 roku, po 18 miesiącach oblężenia, polsko-litewski garnizon poddał się rosyjskim powstańcom. Historię tę przypomina Piotr Semka w artykule „Jak równy z równym": „Tej daty nie znajdziemy w żadnym kalendarzu polskich rocznic historycznych obchodzonych przez nasze państwo. Dla Rosjan z kolei to wręcz mistyczny moment odrodzenia narodowego. Zakończenia okresu chaosu i rozpadu władzy, wyrywanej sobie przez kolejnych samozwańców. (...) Zwycięstwo nad Polakami w 1612 roku dumnie eksponowane jest na równi z dwiema wielkimi wojnami »ojczyźnianymi« – walką z Napoleonem w 1812 roku i wojną z najeźdźcą niemieckim w latach 1941 – 1945".

Semka przypomina m.in. rosyjski film „1612", który – jak pisano w rosyjskiej prasie – powstał na zamówienie Kremla, a który eksponował przede wszystkim okrucieństwo polskich żołnierzy. I dodaje, że taki punkt widzenia podzielają też niektórzy polscy publicyści. „Ci sami polscy krytycy »moskiewskiej awantury«, którzy rozpisują się nad tym, jak polscy żołnierze palili i rabowali – zupełnie pomijają z kolei wymordowanie wszystkich bojarów, którzy postawili na opcję polską i demonstracyjnego karania i palenia ich siedzib. Pasja naszych liberalnych elit w wykazywaniu ciemnych epizodów w polskiej historii jest czymś osobliwym nawet na tle naszych krajów sąsiednich".

O dzisiejszych stosunkach z Rosją pisze prof. Andrzej Nowak: „Skoro chcemy dobrych stosunków z Rosją, pamiętajmy, że nasz strach, strach sąsiadów Rosji – jest zawsze wykorzystywany przez tych, którzy nią rządzą".