Wielki strach padł na internautów w całej Polsce. Komputery atakuje wirus Weelsof, którego twórcy podszywają się pod policję. – Skala zjawiska może być olbrzymia – przyznają mundurowi. A internauci tracą nawet po kilkaset złotych. Gdy wchodzą na strony erotyczne, wyświetla się bowiem komunikat z logo policji o zablokowaniu komputera. Żeby móc znów z niego skorzystać, trzeba zapłacić naciągaczom nawet 500 zł.
Oszukani internauci zgłaszają się na policję. Po wejściu na strony pornograficzne, ale także inne serwisy, za pomocą których można wymieniać pliki, ich komputery były blokowane, na ekranie wyświetlał się komunikat: „Ten komputer był używany w celu odbierania stron internetowych zawierających elementy pornografii dziecięcej". Była też instrukcja, jak rozwiązać problem: zapłacić 100 euro.
Oszustwo krok po kroku
Michał Sinas wszedł na stronę internetową chomikuj.pl. – Chwilę później już niczego nie mogłem zrobić z komputerem. Byłem zaskoczony, że pojawiło się logo policji – wspomina.
Oszuści żądają, by płatności dokonać za pośrednictwem brytyjskiej strony Ukash. Oszuści krok po kroku opisali nawet, jak to zrobić: wykupić specjalny kod o żądanej wartości, a potem podać numer przy transakcji internetowej. Kody można kupić w wielu miejscach, m.in. w sklepach. – Ukash to jeden z kilku działających na naszym rynku operatorów, którzy sprzedają karty do płatności w sieci – mówią policjanci.
– Nie dałem się oszukać, bo z innego komputera wszedłem do Internetu i na forach internetowych znalazłem informacje o tym oszustwie. Opisany był tam także sposób, jak nie dać się okraść. Ostrzeżenie było również na stronie operatora zajmującego się płatnościami za pomocą Internetu – dodaje pan Michał.