Reklama
Rozwiń

Fikcyjne kary w zawiasach

Ponad 60 proc. wyroków zapada w zawieszeniu. Minister sprawiedliwości będzie kary urealniać – ustaliła „Rz”

Publikacja: 03.10.2012 03:17

Fikcyjne kary w zawiasach

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Wielu skazanych, zwłaszcza jeżeli często bywają na bakier z prawem, wyroki w zawieszeniu traktuje jako mało dotkliwe czy nic nieznaczące. W efekcie stają się często coraz bardziej zuchwali i popełniają kolejne przestępstwa. Tak jak bohater afery Amber Gold Marcin P.

Tymczasem – jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości – kar w zawieszeniu jest wręcz lawina. Szef resortu Jarosław Gowin uważa zjawisko za niepokojące i wymagające działań. – Masowość kar więzienia w zawieszeniu nadaje tej karze charakter fikcyjny. Dlatego trzeba to zjawisko radykalnie ograniczyć, a karom nadać charakter realny. Ten system kar w Polsce musi ulec zmianie – mówi „Rz" Gowin.

Na polecenie Gowina jego resort zgromadził dokładne dane dotyczące kar w zawieszeniu. Wyniki analizy dowodzą, że ok. 60 proc. ogółu kar, jakie zapadły w Polsce w ostatnich latach, to kary w zawieszeniu.

Co planuje resort sprawiedliwości? – Lekarstwem nie jest zaostrzanie kar, to ślepa uliczka, czy posyłanie ludzi pod byle zarzutem do więzienia – mówi „Rz" Gowin. I uważa, że rozwiązaniem jest rozwijanie kar wolnościowych, systemu dozoru elektronicznego i prac społecznych dla skazanych.

240 tys.

spośród 280 tys. wyroków pozbawienia wolności w 2011 r. zapadło w zawieszeniu

Gowin powołał zespół, który ma przygotować odpowiednie rekomendacje. A już od przyszłego roku minister chciałby przy współpracy z samorządami rozwijać różne formy kar wolnościowych.

Niezależnie od tego Komisja kodyfikacyjna prawa karnego pod kierunkiem prof. Andrzeja Zolla pracuje nad zmianami legislacyjnymi mającymi ograniczyć zakres stosowania kary więzienia w zawieszeniu. – Chcemy np. jako zasadę wprowadzić, żeby karze więzienia w zawieszeniu zawsze towarzyszyła jakaś inna forma kary, np. grzywna, dozór elektroniczny czy krótki wyrok bezwzględnego więzienia, np. miesiąc więzienia, a potem dwa lata w zawieszeniu – wyjaśnia Gowin.

Za rozwiązaniem proponowanym przez Gowina przemawiają liczby. W ubiegłym roku sądy skazały prawomocnie 423 tys. osób, z tego ok. 60 proc. na kary w zawieszeniu. Na 280 tys. skazanych na najczęściej orzekaną karę pozbawienia wolności przeważająca większość – bo blisko 240 tys. – nie trafiła za kraty, ponieważ wyrok zapadł w zawieszeniu. Na bezwzględne więzienie skazano tylko ok. 41 tys. osób.

Z kolei na 93 tys. osób skazanych na grzywnę, 1,5 tys. wymierzono ją w zawieszeniu. Spośród 49 tys. skazanych na ograniczenie wolności 1,2 tys. dotyczyło kary w zawieszeniu. Od lat trend jest podobny.

Ze szczegółów analizy, do której dotarła „Rz", wynika, że osób skazanych na co najmniej dwa wyroki w zawieszeniu, jest ponad 300 tysięcy. Niemal 10 tysięcy osób to skazani, mający na koncie pięciokrotne wyroki w zawiasach. Resortowe statystyki wyłapały też rekordzistę. Ma na koncie aż 27 wyroków w zawieszeniu.

Kim jest? Dziś wiadomo jedynie, że regularnie dopuszczał się kradzieży z włamaniem i za nie aż tyle razy były skazany.

Wyroki w zawieszeniu – jak sprawdziła „Rz" –?zapadają wobec drobnych przestępców, złodziei czy włamywaczy i w sprawach poważniejszych. Kary w zawieszeniu dostają też m.in. sprawcy stalkingu. Mimo że za uporczywe nękanie grozi do trzech lat więzienia, większość skazanych nie trafia za kratki. Przez pierwsze pół roku po wejściu w życie karalności stalkingu – jak ujawniła „Rz" – zostało skazanych za nękanie tylko dziewięć osób i wszystkie na kary w zawiasach.

Za oszustwa grozi do ośmiu lat więzienia, ale sprawcy tych czynów też dostają kary w zawieszeniu. Jak niedawno podał „Puls Biznesu", w 2011 r. na 28 tys. oszustów gospodarczych najczęściej zapadły wyroki od pół roku do dwóch lat więzienia w zawieszeniu. – Zwykle sądy idą po linii najmniejszego oporu, stąd kary w zawieszeniu. Wiedzą o poprzednich wyrokach, ponieważ są one w rejestrze karnym – mówi „Rz" prof. Piotr Kruszyński, karnista z UW. – Sugestie, żeby tylko drugie skazanie mogło być w zawieszeniu, a kolejne było karą bezwzględną, idą za daleko, ale wyroków w zawieszeniu jest stanowczo za dużo.

– Sąd z reguły orzeka karę w zawieszeniu wobec skazanych po raz pierwszy. Ale może również dlatego, że inne kary w polskich warunkach trudno wykonać. Gdyby prace społecznie użyteczne były realnie wykonywane, zapewne sądy częściej by takie kary wymierzały – mówi „Rz" sędzia Marcin Łochowski, rzecznik Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.

Gdyby Marcin P. trafił za kraty...

Marcin P., bohater afery Amber Gold, to niejedyny, choć ostatnio najbardziej znany skazany mający na koncie wyroki w zawieszeniu. Niedawno wyszło na jaw, że takich kar w zawieszeniu miał aż sześć. Gdyby sądy surowiej go potraktowały: wymierzyły bezwzględną karę i posłały za kraty, prawdopodobnie nie rozkręciłby tak potężnego przedsięwzięcia jak Amber Gold i nie naciągnął na miliony złotych tysięcy klientów. Za jakie przestępstwa Marcin P. dostawał wyroki w zawieszeniu? Były wśród nich m.in. wyłudzenia kredytów w bankach, których nie spłacał, a brał je na tzw. słupy, czyli podstawione osoby. Sądy skazywały go również za przywłaszczenie pieniędzy klientów i fałszowanie dokumentów. Około dziesięciu lat temu został skazany za sprawę firmy Multikasa (klienci płacili np. rachunki za prąd, ale pieniądze trafiały do P. i jego wspólniczek). Sąd wymierzył mu karę w zawieszeniu i nakazał naprawienie szkody i oddanie klientom pieniędzy. Mimo że P. oddał tylko część, wyroku mu nie odwieszono. Dzisiaj wobec sędzi z Malborka, która nie dopilnowała wykonania kary wobec Marcina P., prokuratorów, którzy m.in. godzili się na kary w zawieszeniu, chociaż wiedzieli, że był wcześniej karany za nadużycia finansowe, a także wobec kuratorów toczą się postępowania dyscyplinarne i wyjaśniające. Wobec jednego z kuratorów, którzy poświadczyli, że P. zwrócił klientom pieniądze, trwa śledztwo.

Wielu skazanych, zwłaszcza jeżeli często bywają na bakier z prawem, wyroki w zawieszeniu traktuje jako mało dotkliwe czy nic nieznaczące. W efekcie stają się często coraz bardziej zuchwali i popełniają kolejne przestępstwa. Tak jak bohater afery Amber Gold Marcin P.

Tymczasem – jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości – kar w zawieszeniu jest wręcz lawina. Szef resortu Jarosław Gowin uważa zjawisko za niepokojące i wymagające działań. – Masowość kar więzienia w zawieszeniu nadaje tej karze charakter fikcyjny. Dlatego trzeba to zjawisko radykalnie ograniczyć, a karom nadać charakter realny. Ten system kar w Polsce musi ulec zmianie – mówi „Rz" Gowin.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Kraj
Awaria na stacji Warszawa Praga. Poranne zakłócenia na torach
Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy