Reklama

Polska ujawni, komu dała odszkodowanie

Wykaz nieruchomości spłaconych po wojnie cudzoziemcom ma zapobiec wyłudzeniom i pomyłkom.

Aktualizacja: 22.01.2013 02:03 Publikacja: 22.01.2013 02:00

Za łódzką siedzibę urzędu miasta samorząd miał zapłacić spadkobierczyni z Wielkiej Brytanii 5 mln zł oraz 11 mln zł za dziewięcioletni czynsz. Kiedy jeden z prawników magistratu sprawdził dokumenty Komisji Odszkodowań Zagranicznych w Londynie, okazało się jednak, że pieniądze za ten budynek rodzina spadkobierczyni dostała już w czasach PRL. Ta tłumaczyła, że  o tym nie  wiedziała.

Nieruchomości, za które władze PRL zapłaciły cudzoziemcom, były tysiące. To majątek znacjonalizowany lub zniszczony przez wojnę: grunty, folwarki, fabryki, kamienice. Odszkodowania wypłacono na mocy tzw. układów indemnizacyjnych – powojennych porozumień odszkodowawczych, które w latach 1948 – 1971 rząd PRL zawarł z 12 krajami, m.in. USA, Wielką Brytanią, Szwajcarią, Francją, Danią, Austrią, Grecją.

Wykaz był do tej pory tajny. Już wkrótce będzie dostępny w Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Finansów. Jako pierwsza ujawniona zostanie lista ponad 10 tys. nieruchomości, za które wypłacono odszkodowania obywatelom USA (dokumentacja  tego kraju jest kompletna). – Nie jesteśmy w stanie podać dokładnej daty publikacji wykazu, prace są jednak na ukończeniu – informuje „Rz" resort.

10 tysięcy za tyle nieruchomości władze PRL wypłaciły odszkodowania obywatelom USA

– Publiczny wykaz takich nieruchomości znacznie utrudni wyłudzanie nienależnego majątku, co dziś niestety się zdarza – mówi posłanka Julia Pitera (PO).

Reklama
Reklama

Potencjalny nabywca zabytkowej nieruchomości będzie mógł więc sprawdzić, czy kamienica lub działka nie została spłacona na mocy układu indemnizacyjnego. Jeśli tak, obiekt należy do Skarbu Państwa (co wcale nie musi być ujawnione w księdze wieczystej), który prędzej czy później się o niego upomni.

Publiczny i dostępny wykaz pozwoli także spadkobiercom sprawdzić, czy ich przodkowie nie zrzekli się roszczeń wobec państwa polskiego. – Nie każdy spadkobierca ma taką wiedzę, niejednokrotnie z roszczeniami występuje trzecie pokolenie. A kombinatorzy nie będą już mogli powiedzieć, że czegoś nie wiedzieli – dodaje Pitera.

Rząd PRL podpisał układy indemnizacyjne m.in. po to, by uniknąć sankcji gospodarczych za znacjonalizowanie majątków obywateli innych krajów. Kto dostał odszkodowanie, zrzekał się na rzecz Skarbu Państwa prawa własności mienia znajdującego się na terenie Polski. Problem w tym, że państwo przez lata nie zadbało, by w księgach wieczystych wpisać jako właściciela Skarb Państwa.

Ofiarą takich zaniedbań jest m.in. Jerzy Seifert, przedsiębiorca, który 15 lat temu kupił od prywatnej spółki kamienicę w Katowicach. Dwa lata temu Skarb Państwa się o nią upomniał. Był czwartym właścicielem. – Gdyby taki wykaz był dostępny 15 lat temu, tobym tej kamienicy nie kupił – mówi Seifert.

Za łódzką siedzibę urzędu miasta samorząd miał zapłacić spadkobierczyni z Wielkiej Brytanii 5 mln zł oraz 11 mln zł za dziewięcioletni czynsz. Kiedy jeden z prawników magistratu sprawdził dokumenty Komisji Odszkodowań Zagranicznych w Londynie, okazało się jednak, że pieniądze za ten budynek rodzina spadkobierczyni dostała już w czasach PRL. Ta tłumaczyła, że  o tym nie  wiedziała.

Nieruchomości, za które władze PRL zapłaciły cudzoziemcom, były tysiące. To majątek znacjonalizowany lub zniszczony przez wojnę: grunty, folwarki, fabryki, kamienice. Odszkodowania wypłacono na mocy tzw. układów indemnizacyjnych – powojennych porozumień odszkodowawczych, które w latach 1948 – 1971 rząd PRL zawarł z 12 krajami, m.in. USA, Wielką Brytanią, Szwajcarią, Francją, Danią, Austrią, Grecją.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
warszawa
Ruchy miejskie nie chcą hali na Skrze. Ekspert: To dobrze skomunikowane miejsce
Warszawa
Od kontrowersji do sukcesu? Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie bije rekordy popularności
Warszawa
Labubu z automatu? Stołeczna Galeria Młociny sprzedaje figurki w oryginalny sposób
Kraj
Radni KO przeciw Rafałowi Trzaskowskiemu. Poróżnił ich alkohol
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama