Mężczyzna podejrzany jest o zastrzelenie Andrzeja N. ps. Słoń i Janusza S. ps. Lelek w małej wsi Siestrzeń przy trasie katowickiej na Mazowszu. Do zbrodni doszło w maju 1990 roku. Bogdan G. miał sprzedać wówczas mercedesa dla Wojciecha K. ps. Kiełbasa, lidera gangu pruszkowskiego. Potrzebował on części zamiennych do swojego auta. Bogdan G. miał dostać za auto za 4 tys. dolarów.

Na miejscu spotkania właśnie w Siestrzeni czekało na niego około 40 osób uzbrojonych w maczety i kije bejsbolowe. Dwaj żołnierze Pruszkowa "Lelek" i "Słoń" wsiedli do mercedesa i kazali kierowcy jechać w głąb lasu. Tam doszło do szarpaniny. Bogdan G. strzelił do obu gangsterów, a ciała wyrzucił z samochodu. Po zbrodni zaczął się ukrywać. W 2001 roku wydano za nim list gończy, a trzy lata później Europejski Nakaz Aresztowania. Bogdan G. wpadł w Hiszpanii w grudniu 2012 roku, a w lutym przywieziono go do Polski. W czwartek był przesłuchiwany przez warszawskich śledczych. – Nie przyznał się do podwójnego zabójstwa. Złożył obszerne wyjaśnienia. Ich treści nie możemy ujawnić – mówi prok. Ślepokura. Bogdanowi G. grozi nawet dożywocie.