Głównym elementem programu przygotowanego przez MSW i organizacje pozarządowe – co kilka dni temu ujawniła „Rz” - są kwestionariusze wypełniane przez policjantów podczas interwencji w domach. Dzięki nim funkcjonariuszom łatwiej ocenić, czy życie lub zdrowie ofiar jest zagrożone i jakie działania podjąć, by im pomóc. Lubuscy policjanci, którzy przez miesiąc testowali to nowe narzędzie twierdzą, że program się sprawdził i są jego wymierne efekty.
Najważniejsze: policja zatrzymała więcej sprawców przemocy w rodzinie skutecznie izolując ich od ofiar. Z kolei pracownicy socjalni szybciej docierali do rodzin i udzielali im niezbędnej pomocy.
I tak lubuscy policjanci, który we wrześniu podczas domowych interwencji posiłkowali się kwestionariuszami, odizolowali od pokrzywdzonych 147 sprawców, czyli o 14 proc. więcej niż miesiąc wcześniej. Zdecydowana większość - bo ponad sto osób – została umieszczona w izbach wytrzeźwień, a 43 agresorów zostało zatrzymanych. W porównaniu z sierpniem ogólna liczba zatrzymań zwiększyła się o blisko jedną czwartą - wynika z raportu podsumowującego pilotaż.
Inny pozytywny efekt programu: szybciej, bo jeszcze tego samego dnia lub najdalej nazajutrz, z pomocą do ofiary docierał pracownik socjalny. W zależności od potrzeb informował pokrzywdzonych na przykład o tym gdzie wykonać obdukcję lekarską czy w jakiej formie złożyć wniosek o ściganie sprawcy przemocy do prokuratury.
Pilotaż pokazał, że pracownicy socjalni chociaż mają kompetencje, by pomagać ofiarom, to są obciążeni pracą administracyjną, przez co ośrodki pomocy społecznej mają problemy z zapewnieniem ich dyspozycyjności. Inny mankament jaki wskazuje raport: w powiatach wciąż jest za mało ośrodków interwencji kryzysowej dla ofiar.