Poinformował o tym Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. Jeszcze dziś sąd ma się zająć wnioskiem śledczych.
Do tragicznego wypadku doszło w piątek 20 grudnia, po godzinie 16 w centrum Łowicza. – Mężczyzna pociągiem wrócił z pracy w Warszawie. Choć był nietrzeźwy to wsiadł do zaparkowanego w rejonie dworca PKP w Łowiczu opla i pojechał w kierunku domu – opowiada prok. Kopania.
Na ulicy Sienkiewicza ople potrącił 73-letnią kobietę przechodzącą przez przejście dla pieszych. Kierowca nie zatrzymał się by pomóc kobiecie, ale zbiegł z miejsca wypadku.Jeden ze świadków ruszył w pościg za sprawcą wypadku, ale opel uciekł mu z pola widzenia.
Ranna piesza 73-letnia kobieta doznała bardzo poważnych, wielonarządowych obrażeń ciała. Nieprzytomna trafiła do łowickiego szpitala. Jest w stanie krytycznym, walczy o życie.
Policja ustaliła jaki samochód potrącił kobietę. Rozpoczęto jego poszukiwania. Po dwóch godzinach policjanci odnaleźli opla corsę uszkodzonego w przedniej części. Pojazd stał zaparkowany na jednym z osiedli mieszkaniowych. Jego właścicielem jest Bogdan Z. Ustalono, że jest on zarejestrowany na podejrzanego. Mężczyzna został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Był nietrzeźwy. Alkomat wykazał u niego 3,1 promila.