Dziś przed południem w prokuraturze w Kutnie nastolatka była przesłuchiwana. – Usłyszała zarzut zabójstwa – mówi rp.pl Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. Dodaje, że dziewczyna opowiedziała śledczym jak doszło do zbrodni.
W czwartek wieczorem piła w rodzinnym Kutnie alkohol. Potem łapała tzw. okazję. Zatrzymał się bus. - Mogę panią podwieźć, ale jadę do znajomego - powiedział.
Razem pojechali do miejscowości Sójki pod Kutem, do domu samotnego 32-latka.Tam pili piwo i wódkę. Kierowca busa później pojechał, a dziewczyna została z 32-latkiem. – Mężczyzna chciał ze mną współżyć. Ja się nie godziłam – opowiadała śledczym nastolatka. Wtedy miała chwycić nóż i kilkakrotnie uderzyć nim napastnika.
Potem uciekła z domu mężczyzny. Częściowo roznegliżowaną i zakrwawioną zauważył przy drodze przypadkowy kierowca. Wezwał pogotowie oraz policję. Funkcjonariuszom nastolatka powiedziała, że kilkakrotnie uderzyła nożem mężczyznę. Gdy pojechali na miejsce znaleźli jego ciało. Mężczyzna był rozebrany.
Sekcja zwłok wykazała, że miał kilka ran kłutych na klatce piersiowej, twarzy i nogach. – Śmiertelna była ta zadana w klatkę piersiową w okolicy serca – mówi prok. Kopania.