Odpowie za antysemickie okrzyki wobec Włochów

Za znieważenie obywateli włoskich odpowie Józef O. z Krakowa. Mężczyzna krzyczał go gości jednego z hoteli m.in. „Jude raus".

Publikacja: 19.05.2014 13:00

Krakowska prokuratura oskarżyła mężczyznę o publicznie nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych. – Do gości jednego z hoteli kierował obelżywe sformułowania ora wulgarne gesty – mówi Janusz Hnatko, z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Rzecz miała miejsce na początku marca przy ul. Tomasza w Krakowie. Józef O. wszedł do budynku mieszczącego się tam hotelu z zapalonym papierosem, choć w obiekcie obowiązuje zakaz palenia. Recepcjonista trzy razy zwracał mu uwagę, by zgasił papierosa i wyszedł. W końcu mężczyzna zrobił to, ale po wyjściu z budynku zaczął wyrzucać z donicy  stojącej przed hotelem  ziemię i śmieci. Nie reagował na zwracane uwagi.

Pod hotel podeszła grupa Włochów, która mieszkała w obiekcie. Józef O. zaczął  wykrzykiwać do nich hasła o charakterze antysemickim, wykonywał przy tym wulgarne gesty. – Krzyczał m.in. „Jude raus" – mówi prok. Hnatko.

Pracownicy hotelu wezwali policję. Zanim radiowóz przyjechał na miejsce Józef O. podszedł do ozdobnej donicy i popchnął ją na chodnik. Donica warta 900 zł pękła.

Policja zatrzymała mężczyznę i postawiła mu zarzuty znieważania Włochów oraz uszkodzenia mienia. Józef O nie przyznał się do przedstawionych zarzutów.

- Kategorycznie zaprzeczył, by miał wykrzykiwać nawoływania do nienawiści wobec osób pochodzenia żydowskiego, wykonywać wulgarne gesty lub przewracać donicę – mówi prok. Hnatko. Dodaje, że mężczyzna twierdził, iż odjeżdżając wraz z policją widział, że donica jest cała.  Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.

Krakowska prokuratura oskarżyła mężczyznę o publicznie nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych. – Do gości jednego z hoteli kierował obelżywe sformułowania ora wulgarne gesty – mówi Janusz Hnatko, z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Rzecz miała miejsce na początku marca przy ul. Tomasza w Krakowie. Józef O. wszedł do budynku mieszczącego się tam hotelu z zapalonym papierosem, choć w obiekcie obowiązuje zakaz palenia. Recepcjonista trzy razy zwracał mu uwagę, by zgasił papierosa i wyszedł. W końcu mężczyzna zrobił to, ale po wyjściu z budynku zaczął wyrzucać z donicy  stojącej przed hotelem  ziemię i śmieci. Nie reagował na zwracane uwagi.

Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu