Reklama
Rozwiń
Reklama

Wpadka fałszywych policjantów. Chcieli okraść kobietę

Zarzuty usiłowania oszustwa łódzka prokuratura postawiła dwóm mężczyznom, którzy podawali się za policjantów. Próbowali wyłudzić pieniądze od 62-letniej kobiety. Przestępców pomogła złapać pracownica banku.

Publikacja: 23.06.2014 16:17

Dwaj mężczyźni zapukali do drzwi 62-letniej kobiety pod koniec ubiegłego tygodnia. – Jesteśmy z policji. Pani sąsiadka została okradziona. Jednego złodzieja złapaliśmy, drugiego szukamy - powiedzieli kobiecie. Ta wpuściła ich do mieszkania. – Mnie też kiedyś okradziono – powiedziała gościom. Jeden z „policjantów" powiedział jej, że przy zatrzymanym złodzieju zabezpieczono pieniądze. – Możemy je porównać z tymi, które  pani ma – tłumaczył kobiecie.

Ta stwierdziła, że nie ma żadnej gotówki w domu, a oszczędności trzyma w banku. – To możemy tam pojechać, by to sprawdzić. Będzie musiała pani wypłacić pieniądze – powiedział jeden z mężczyzn.

Cała trójka pojechała do banku. Kobieta podeszła do okienka kasowego, a „policjanci" zostali na zewnątrz. Przed wypłatą gotówki 62-lataka opowiedziała wszystko kasjerce, która miała wątpliwości czy to są prawdziwi policjanci. Więc zadzwoniła na komendę.

Dzięki temu klientka nie straciła 10 tys. zł, a policjanci zatrzymali oszustów, którzy podawali się za ich kolegów. W ich ręce wpadli 24-latek oraz 27 –latek. Obaj zatrzymani usłyszeli już zarzut usiłowania oszustwa.

Okazało się, że młodszy z mężczyzn już raz okradł tę samą kobietę. W marcu wymieniał jej drzwi, wrócił do niej w maju jako pracownik administracji.

Reklama
Reklama

– Zbieram pieniądze na montaż liczników. Musi pani wpłacić 100 zł zaliczki – powiedział. Kiedy gospodyni wyszła do kuchni przeszukał jej mieszkanie i ukradł 1, 9 tys. zł. – Mężczyzna usłyszał już zarzuty oszustwa i kradzieży – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Teraz obu podejrzanym grozi do ośmiu lat więzienia. Wobec mężczyzn prokurator zastosował dozór policyjny.

Dwaj mężczyźni zapukali do drzwi 62-letniej kobiety pod koniec ubiegłego tygodnia. – Jesteśmy z policji. Pani sąsiadka została okradziona. Jednego złodzieja złapaliśmy, drugiego szukamy - powiedzieli kobiecie. Ta wpuściła ich do mieszkania. – Mnie też kiedyś okradziono – powiedziała gościom. Jeden z „policjantów" powiedział jej, że przy zatrzymanym złodzieju zabezpieczono pieniądze. – Możemy je porównać z tymi, które  pani ma – tłumaczył kobiecie.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Kraj
Silna kandydatura czy siła układów? Były wiceprezydent w zarządzie mazowieckiej spółki
Kraj
Znów gorąco przed 11 listopada w Warszawie. Marsz Niepodległości 2025 pod znakiem zakazów i napięć
Kraj
Dworzec Centralny w Warszawie zamknięty na 8 dni. Przewodnik dla pasażerów. Jak pojadą pociągi?
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Kraj
Czy Rafał Trzaskowski pójdzie w Marszu Niepodległości? Prezydent Warszawy odpowiedział
Reklama
Reklama