Przestępczą karierą mężczyzna prowadził przez wiele lat. Zaczął w 2008 roku, a skończył w 2013. - Pukał do domów i mieszkań w Łodzi, Rąbieniu, Aleksandrowie Łódzkim, Konstantynowie Łódzkim, Ksawerowie i Starowej Górze.
Mówił, że jest kominiarzem, który ma uprawnienia do oceny stanu technicznego przewodów kominowych i przyszedł zrobić przegląd – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
Po „obejrzeniu" przewodów oszust wystawiał zaświadczenie o dobrym stanie kominów. Podpisywał się na nim jako kominiarz lub konserwator z uprawnieniami.
Za „wykonaną usługę" brał od mieszkańców od 58 do 200 zł. - W ten sposób dotarł do 231 gospodarstw domowych. Często przychodził tam w stroju kominiarza, a tymczasem nie miał uprawnień do oceny stanu technicznego przewodów kominowych – mówi prok. Kopania.
W przeszłości Jarosław B. przeszedł jedynie przyuczenie do zawodu. Nigdy nie dostał uprawnień do wystawiania zaświadczeń.