Mimo, że Polska nie stoi już na czele dyplomatycznych starań o pokój i stabilizację na Ukrainie, Tyszkiewicz nie zgadza się z twierdzeniem, że nasz kraj stracił role ważnego gracza w tej kwestii.
- Monitorujemy sytuację, jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi ukraińskimi partnerami, konsultujemy się - mówił Tyszkiewicz dziś rano w radiowej Trójce.
Przyznał jednak, że główne rozmowy w sprawie Ukrainy toczą się bez udziału Polski, lecz z Francją i Niemcami.
- Taka decyzja zapadła na szczycie G7 w Normandii i wszyscy się na nią zgodzili. Polska też - powiedział Tyszkiewicz - Nam nie zależy na tym, żeby się wszędzie wpychać i mówić "to my, to my, to my" - dodał.
Mimo to, o roli, jaką odegrała Polska świadczyły słowa prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki, który podpisując umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską zwrócił się do polskiego premiera i powiedział, że "bez Polski nie byłoby to możliwe".