- Dostaliśmy zawiadomienie z Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami – tłumaczy Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. Dodaje, że sam ŁTOnZ dostał taki sygnał od sąsiadów kobiety. Inspektorzy pojechali do jej mieszkania.
- Widok, który tam zastali był przerażający. W tragicznym stanie był zwłaszcza starszy pies. Był skrajnie zaniedbany, brudny i wygłodzony. Na znacznej części ciała, a zwłaszcza na grzbiecie nie miał sierści –opowiada prok. Kopania. Dodaje, że właścicielka najprawdopodobniej nie wyprowadzała tego psa na spacery.
Drugie ze zwierząt – szczeniak – miał widoczne początki choroby skóry. - W jego sierści widoczne były insekty – dodaje prok. Kopania. Podkreśla, że tego psa kobieta wypuszczała z domu, ale bez opieki. Dokarmiali go okoliczni mieszkańcy.
Oba psy zostały odebrane kobiecie. Trafiły do poradni weterynaryjnej, gdzie się nimi zajęto. - Po zapoznaniu się z materiałami przekazanym przez ŁTOnZ, w tym z dokumentacją weterynaryjną i fotograficzną podjęliśmy decyzję, co do konieczności wszczęcia dochodzenia dotyczącego znęcania się nad zwierzętami – mówi prok. Kopania.
Takie czyny zagrożone są karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch. - W przypadku skazania obligatoryjne jest także orzeczenie przepadku zwierząt. Możliwe jest także orzeczenie nawiązki w wysokości nawet do 100 tys. zł na cel związany z ochroną zwierząt – tłumaczy prok. Kopania.