Mężczyzna przez ponad miesiąc ukrywał się przed policją, jednak w końcu wpadł w jej zasadzkę. Siedzi już w areszcie.
Do napaści na nastolatka doszło 26 września na przystanku autobusowym u zbiegu ulic Długa i 1-go Maja w Zgierzu. - Do stojącej tam grupy młodych ludzi podeszło dwóch nieznanych mężczyzn. W trakcie rozmowy jeden z nich wyciągnął nóż i wymierzył dwa ciosy w osiemnastolatka. Zrobił to bez powodu – opowiadają policjanci.
Po napaści sprawca zbiegł. Ranny chłopak trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację.
Policjanci zaczęli szukać napastnika. – Sprawdzaliśmy każdą informację i każdy trop. Drobiazgowe i żmudne czynności przyczyniły się w rezultacie do ustalenia personaliów nożownika – mówi nadkom. Liliana Garczyńska, z komendy policji w Zgierzu.
To był 30-letni mieszkaniec Zgierza doskonale znany policji m.in. z napadów czy kradzieży.