Reklama

Protestujący z Sejmu nie trafią do więzienia

Warszawski sąd umorzył wczoraj sprawę kilku przeciwników farm wiatrowych – dowiedziała się rp.pl. Za naruszenie miru domowego w Sejmie groziło im do roku więzienia.

Aktualizacja: 12.05.2015 11:34 Publikacja: 12.05.2015 11:14

Protestujący z Sejmu nie trafią do więzienia

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Sprawa budziła spore kontrowersje, bo potraktowano ich inaczej niż np. pielęgniarki i opiekunów dzieci niepełnosprawnych, którzy w przeszłości tygodniami okupowali parlament.

Przeciwnicy wiatraków protest głodowy zamierzali rozpocząć 5 czerwca 2014 r. Usadowili się na fotelach niedaleko miejsca pracy dziennikarzy i rozwiesili na barierce mały transparent. Po godz. 23 wprowadziła ich straż marszałkowska, a Kancelaria Sejmu zawiadomiła prokuraturę. Nieoficjalnie urzędnicy Kancelarii Sejmu mówili, że zdecydowali się wyprowadzić protestujących, by Sejmu nie zaczęły szturmować inne niezadowolone grupy społeczne.

Proces przeciwników farm rozpoczął się w poniedziałek i od razu został umorzony. – Źle się stało, że ta sprawa w ogóle trafiła do sądu. Jednak dobrze, że przynajmniej sąd zachował się, jak należy – mówi Bartosz Kownacki, poseł PiS i adwokat, który zdecydował się reprezentować przeciwników farm wiatrowych. – Trudno mówić, by te osoby nielegalnie przebywały w parlamencie. Weszły tam z ważnymi przepustkami, a każdy kto kiedykolwiek był w Sejmie wie, że nie jest to zwykły urząd, który zamyka się o godz. 16 – tłumaczy.

– Działanie prokuratury było po linii politycznej. Znów zmarnowano pieniądze podatników – mówi z kolei Leszek Matusik, prezes Stowarzyszenia Nasz Dom Biesiekierz, który był jedną z osób protestujący w Sejmie. – Na pewno będziemy starali się dalej nagłaśniać sprawę farm wiatrowych – deklaruje.

Zdaniem przeciwników wiatraków, mają one negatywny wpływ na ludzkie zdrowie, bo emitują powodujące depresję infradźwięki. – Wywołują też efekt migotania cienia, wskutek czego sąsiedzi farm są zmuszeni zasłaniać w ciągu dnia okna żaluzjami – dodaje Leszek Matusik.

Reklama
Reklama

Wizyta przeciwników wiatraków w Sejmie w ubiegłym roku miała związek z pracami nad projektem, mającym uniemożliwić zakładanie farm bliżej niż 3 km od zabudowań. Do zmiany prawa wciąż jednak nie doszło.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama