Wynik zmieni wszystko

PiS już ma sukces, ale walczy o całą pulę.

Aktualizacja: 20.05.2015 17:54 Publikacja: 19.05.2015 19:59

Bronisław Komorowski i Andrzej Duda

Bronisław Komorowski i Andrzej Duda

Foto: AFP

W obozie zjednoczonej prawicy, czyli PiS i sprzymierzonych z nim partii Jarosława Gowina, Marka Jurka i Zbigniewa Ziobry, ruszyły już przygotowania do kampanii parlamentarnej.

Początkowo był to temat tabu. Gowin i Ziobro przychodzili z nim do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Mówił im, że kampania prezydencka Andrzeja Dudy to świetny okres, bo jest mniej obciążony, kazał kontaktować się ze współpracownikami i na tym wszystko się ucinało, co liderów sojuszniczych ugrupowań mocno irytowało.

Ale gdy Duda wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich, doszło do pierwszych merytorycznych spotkań. Na razie na wysokim poziomie ogólności, ale coś wyraźnie drgnęło.

Szykująca się do jesiennych wyborów prawica już wie, że ponad 5 milionów głosów, które zebrał w pierwszej turze Duda, pozwoliłoby wygrać wybory parlamentarne.

Jeśli jednak kandydat PiS osiągnie sukces w drugiej turze, zmieni się wszystko. Trudnego zadania ponownego zmobilizowania elektoratu w mozolnej kampanii nie trzeba będzie powtarzać od nowa.

Szansa Kurskiego

Droga, którą przeszedł sztab Dudy, z perspektywy czasu wydaje się morderczą wspinaczką. Kandydat z partyjnego zaplecza, praktycznie nierozpoznawalny, miał się zmierzyć z najpopularniejszym politykiem w kraju.

Nic dziwnego, że życzliwi PiS komentatorzy i politycy niezaangażowani w kampanię pokazywali na kalendarz i pytali, kiedy ruszy starcie. Dopiero w dniu głosowania, czyli po niespełna trzech miesiącach intensywnej kampanii, okazało się, że krzywe poparcia się przecięły i to Duda jest pierwszy, czego nie pokazał wcześniej żaden sondaż.

Zastój notowań kandydata otworzył jednak drogę politykom, którzy dotąd byli poza PiS. Choć partii udało się przeprowadzić sprawną kampanię własnymi siłami, to nie oznacza, że nie będzie dla nich miejsca w sztabie, który poprowadzi starcie na jesieni.

Pokazuje to przypadek Jacka Kurskiego. Wyszedł z cienia przypadkiem. W trudnym momencie dla kampanii, kiedy Duda miał zdaniem komentatorów wytracić impet po debacie w TVP z Bronisławem Komorowskim, Kurski pojawił się na negocjacjach w sprawie starcia w TVN. Nic nie wskórał, debata odbędzie się na warunkach ustalonych wcześniej, ale PiS nie może już dłużej ukrywać, że polityk, który próbował rozbić prawicę, jest na zapleczu kampanii Dudy. Skwapliwie wykorzystał to sztab rywala.

– Kwestia zwierzchności partyjnej nad moim kontrkandydatem powinna być przestrogą dla nas wszystkich. Apeluję więc o pójście do wyborów tych, którzy nie chcą oddać Polski w ręce tego środowiska. Środowiska pana Kurskiego, pana Macierewicza i pana Kaczyńskiego – mówił we wtorek na wiecu w Opolu prezydent Bronisław Komorowski, przypominając, że to Kurski stał za słynnym „dziadkiem z Wehrmachtu", który pogrążył w 2005 r. Tuska.

Wygrana mimo wszystko

– A czy znalezienie się w jednym gronie z prezesami Kaczyńskim i Macierewiczem to jakiś wstyd? – w swoim zawadiackim stylu odpowiada w rozmowie z nami Kurski.

Prosi, by nie określać go jako zaangażowanego w kampanię. – Miałem mnóstwo pomysłów, z których wykorzystano bardzo niewiele – dodaje.

Osoby, które go znają, przekonują, że Kurski wcale się tym nie przejmuje. Jeśli Duda wygra, będzie mógł powiedzieć, że dołożył swój skromny kamyczek. Jeżeli przegra, to powie, że za mało go słuchano. Dla niego ważne, że jest.

Do tej pory bowiem jego pozycja była fatalna. Wyrzucony z Solidarnej Polski nie załapywał się na porozumienie zjednoczeniowe. Kiedy może udowodnić swoją przydatność, zwiększa swoje szanse na dobre miejsce na listach.

Na prawicy są też tacy, którzy określają Kurskiego „koniem trojańskim". Nie ma pozycji w PiS ani w żadnej z mniejszych partii. Ma za to wyśmienite kontakty z Michałem Kamińskim, który teraz zyskuje na znaczeniu w przeciwnym obozie.

O wspólnych lotach do Brukseli obu polityków z czasów, gdy byli europosłami, opowiadają nam zarówno ci, którzy dziś patrzą na Kurskiego z rezerwą, jak i ci, według których swoim zaangażowaniem w kampanię robi dobrą robotę.

– Obaj są inteligentni, cyniczni i nie stronią od wulgarnych dowcipów. Przez całe dwie godziny lotu uwielbiali żartować w ten sposób. Kurski celował szczególnie w Lecha Kaczyńskiego – mówi nam jeden ze świadków kilku takich podróży.

– Proszę zapisać moje twarde dementi – odpowiada Kurski. – Z Kamińskim spotykam się w programach, ale poza tym nie mamy relacji – przekonuje.

Obaj byli spin doktorzy PiS spotkali się w poniedziałek po debacie w programie Moniki Olejnik w TVN 24. – Proszę zauważyć, że zawsze wygadany Kurski w ogóle nie odcinał się Kamińskiemu. Jakby się mu podłożył – słyszymy od osoby, która za Kurskim nie przepada.

Faktycznie Kamiński wypomina Kurskiemu prywatne rozmowy na temat Dudy, a ten nie reaguje. – A sam zna jego prywatne zdanie o politykach PO, w tym Komorowskim – mówi nasz rozmówca.

Kurski przekonuje, że to wina problemów osobistych. – Myślami byłem przy swojej mamie. Nie powinienem był iść do tego programu – mówi.

W ślady PO

Gdyby to Kurski miał decydować, to Duda nie poszedłby na żadne debaty. Do PiS dotarły bowiem przecieki, które rzekomo pochodzą ze sztabu rywala. W wewnętrznych sondażach Duda miał prowadzić 60 do 40 proc. tuż po pierwszej turze. Kandydat miałby utrzymać dobry wynik objazdem po Polsce. A jak wytłumaczyłby się z niewywiązania z umowy o debacie? Kurski ma powtarzać, że trzeba by tylko odpowiednio opakować negocjacje.

Wygrała jednak inna linia kampanii. Duda nie będzie kończyć w aroganckim stylu.

Gdy Kurski skupiał się na przygotowaniach do debaty, ekipa rzecznika Marcina Mastalerka przygotowywała finałowy spot w kampanii. To pierwszy, w którym PiS „podkręcił" przekaz negatywny, jak PO w ostatnim spocie w wyborach 2011 r. Kończy się jednak pozytywnym komunikatem.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo